Intryga na dwieście butelek – recenzja spektaklu „Pijacy” z teatru Bagatela

Nalej, bracie, nalej
Pełną szklankę, dalej go
Tylko dziś
Jutro już nie będę pić.
Julian Tuwim
Dobiega końca sezon artystyczny 2021/2022, zatem czas na ostatnie w tym okresie premiery, bo jak kończyć go, to z przytupem! I zdaje się, że takie właśnie hasło przyświecało twórcom spektaklu „Pijacy” w reżyserii Artura „Barona” Więcka, którego premiera odbyła się 18 czerwca 2022 r. w Teatrze Bagatela.

fot. Patrycja Wiercichowska
Gdy wszystkie elementy spektaklu są do siebie wyśmienicie dopasowane, należy o każdym z nich opowiedzieć po kolei. Najpierw scenografia, za którą odpowiedzialny jest Łukasz Błażejewski, a której głównym elementem są zwisające z sufitu (zamiast żyrandola) puste butelki, ściany o metalicznym połysku i wielki uginający się pod wieloma potrawami stół. Nim to wszystko ukaże się oczom widzów, przez widownię przetacza się korowód postaci w różnym stopniu upojenia alkoholowego – począwszy od rubasznie wesołego po nieco chmurnie zamglony. Korowód przetacza się, chwiejąc i kołysząc niczym kajak na wzburzonej pod Sandomierzem Wiśle. Takie oto jest otwarcie.

fot. Patrycja Wiercichowska
W powyżej opisanym nastroju poznajemy Pana Pijakiewicza (Krzysztof Bochenek), który za kołnierz staropolskim zwyczajem nie wylewa, sekundują mu w tym dzielnie goście, wyprawiając rozmaite brewerie, śpiewając i wynosząc się jeden nad drugiego w przechwałkach. Oto sarmacka otoczka, która jednak nie jest przeniesiona za pomocą charakteryzacji i kostiumów w XVIII wiek, a wręcz przeciwnie. Bohaterowie spektaklu są ze wszech miar skrojeni na obraz i podobieństwo współczesności (kostiumy Dorota Roqueplo), jedynie z wyjątkiem języka, jakim się posługują, ale i ten naszpikowany jest współczesnością, w postaci tekstów Jerzego Pilcha i piosenek, zaczerpniętych zarówno z kręgu polskiej biesiady, jak i kabaretu (np. „Jest dobrze” wykonywana swego czasu przez Andrzeja Grabowskiego).

fot. Patrycja Wiercichowska
Akcja spektaklu obejmuje nie tylko libacje, ale również i tak dobrze znany wszystkim syndrom dnia drugiego, gdzie obserwuje się ponure gęby panów Iwrońskiego (Wojciech Leonowicz), Łykaczewskiego (Dariusz Starczewski), Ebriackiego (Adam Szarek) i Lusztykiewicza (Juliusz Krzysztof Warunek), którzy ze stanu znanego powszechnie mieszkańcom tej szerokości geograficznej leczą się tym samym, czym się struli, pomimo solennych przyrzeczeń, że już nigdy nie tkną ani kieliszka. W drugim rzędzie zrezygnowane postawą mężów piją „z zemsty” panie: Pijakiewiczowa (Aleksandra Godlewska), Łykaczewska (Ewa Mitoń) i Ebriacka (Alina Kamińska). Swoim panom nie ustępowaliby pewnie i słudzy, jednak, że im niewiele się z uczty dostaje, tedy Hajduk Bachusewicz (Tomasz Lipiński) i Magdalena (Lidia Olszak) zamykają kolejkę powściągliwie jedynie z musu.

fot. Patrycja Wiercichowska
Nie koniec to jednak wyliczanki, bo w tle podczas pijatyki, ale za to na samym przedzie we wszystkich innych chwilach pojawia się uprzejmy i przystojny kawaler Sobrecki (Patryk Szwichtenberg), który stara się o rękę przychylnej mu Teresy (Justyna Schneider), o której względy i wdzięki zabiega również kawaler Iwroński. Jedynie ciotka Teresy, pani Roztropska (Magdalena Walach) sprzyja Sobreckiemu, który nie wzbudza sympatii u Pijakiewicza ani reszty kompanii od kieliszka, albowiem wzbrania się od picia. No i jak się taka historia może szczęśliwie skończyć? O tym można się śmiało przekonać wybierając się do Teatru Bagatela.
Mateusz Leon Rychlak
P.S. Przypominamy także, że w okresie wakacyjnym Teatr Bagatela wciąż działa i jeśli przez ostatnie miesiące nie mogłeś, drogi czytelniku, znaleźć czasu, by wybrać się na któryś ze spektakli mających w tym roku premierę, to takie spektakle jak właśnie „Pijacy”, „Henryk Sienkiewicz. Greatest Hits”, „Wesele Figara” oraz „Pani Pylińska i sekret Chopina”, a także recital „Kamila Klimczak. Piosenki odNowa” czekają w lipcu i sierpniu na Ciebie.

fot. Patrycja Wiercichowska