Parada zbrodniarzy – recenzja recitalu „Pitawal – historie kryminalne Krakowa w piosenkach”

„Na drzewie psy znalazły go,
na bucie jak na banjo grał,
wpatrując się w zamordowaną prostytutkę”
Tom Waits, tłum. Roman Kołakowski
Wchodzę do starego magazynu po wojskowych garażach na pojazdy opancerzone – industrialne wnętrze wypełnione jest huśtawkami, trzepakami, karuzelami, które przywodzą na myśl zabetonowane podwórko jakiegoś nowohuckiego osiedla. Mija parę chwil i wraz z innymi widzami ze strefy K-805 jestem przenoszony w pełnokrwisty (to słowo jest jak najbardziej na miejscu) obraz, który opowiada o całej serii zbrodni zalegających w krakowskich wnętrzach i zaułkach.

fot. Piotr Kubic
Byłem nieco zaskoczony tym, że estetyka recitalu odbiega od moich wyobrażeń. Zamiast klimatu noir lub nawiązującego do musicalu „Chicago” burleskowego show, widz otrzymuje wrażenie bliskości historii z tekstów Patrycji Babickiej, właśnie ze względu na betonowo-dresową scenografię, a także z uwagi na wspaniałe wykonanie Anny Rokity (która jest również reżyserką spektaklu) oraz towarzyszących jej muzyków, z autorem Piotrem Krakowskim na czele. Osadzenie tych piosenek w otoczeniu klasycznej sceny teatralnej czy nawet estrady nie dałoby takiego efektu.

fot. Piotr Kubic
Niech nie mylą Cię, drogi czytelniku, zdjęcia dołączone do recenzji. Atmosfera spektaklu w jego wydaniu wizualnym jest zupełnie inna niż ta, którą można podziwiać w jego pełnej krasie. Choć rzuca się czasami w ucho kontrast pomiędzy charakterem muzycznym a opowieścią, być może jest to kwestia tego, że czas mamy raczej radosny, wiosenny i nawet przerażające w gruncie rzeczy muzyczne obrazy nie zaniepokoiły mnie. Wręcz przeciwnie: czułem się raczej jak żądny sensacji czytelnik porannego wydania internetowego portalu informacyjnego, który przeszukuje się w celu odnalezienia tematu do plotek na cały dzień.

fot. Piotr Kubic
Recital jest biegunowo odległy od „Piosenek odNowa” Kamili Klimczak, ale nie jest to w żadnym wypadku jego wada; jeśli ktoś miał okazję odwiedzić obydwa recitale, może się przekonać, że Teatr Bagatela ma do zaoferowania bardzo różnorodny repertuar, a w przypadku recitalu „Pitawal” widz może również ujrzeć nieznaną (przynajmniej jak dotąd dla mnie) wersję Anny Rokity.
Mateusz Leon Rychlak