Wielkie powroty – „Powrót do Reims” w Teatrze Łaźni Nowej

„Powrót do Reims” to spektakl, który został przyjęty przez krytyków i publiczność bardzo pozytywnie. Swoją premierę miał w grudniu 2020 roku w sferze internetowej. To nie przeszkodziło mu w otrzymaniu Nagrody miasta Kraków i Onetu O!lśnienia. Kiedy rygorystyczne obostrzenia covidowe przestały obowiązywać, widzowie dostali szansę zobaczenia sztuki na żywo.
Scenografia przedstawia studio telewizyjne, w którym kręcony jest talk show. Widzimy dwóch prowadzących, którzy wpisują się w stereotypowy wizerunek dziennikarza telewizyjnego: perfekcyjnie uśmiechnięci i wszechwiedzący. Będą próbować udowodnić, że znają Eribona lepiej niż on sam. W sztuce język potoczny przeplata się z językiem naukowym. Wiele scen zbudowanych jest na zasadzie kontrastu. Podczas oglądania spektaklu wywołuje to śmiech. Za rozbawieniem kryje się jednak lekki dyskomfort, który skłania widza do przemyśleń. W trakcie trwania spektaklu pozornie poukładany program telewizyjny zaczyna być coraz bardziej chaotyczny i zmierza w stronę katastrofy.

„Powrót do Reims” Teatr Łaźnia Nowa fot. Monika Stolarska
Sztuka jest spowiedzią głównego bohatera. Przez śmierć ojca decyduje się on wrócić do rodzinnego miasta. Podróż zmusza go do rozliczenia się z przeszłością i odkrywania głęboko zduszonych w nim uczuć. W Reims ukrywał swoją homoseksualność, aby uniknąć gróźb i przemocy. W Paryżu, w otoczeniu elit inteligenckich, ukrywał pochodzenie z klasy robotniczej ze względu na wstyd. Świetna rola Jacka Poniedziałka została wykreowana w porozumieniu z nim. W rozmowie dla Vogue’a Katarzyna Kalwat podkreślała, że przy początkowych etapach pracy kluczowe były osobiste doświadczenia, o których dużo rozmawiano. Skutkiem tego jest spektakl, który silnie porusza widza.
Spektakl wyśmiewa elity i pokazuje ich słabości. Reżyserka Katarzyna Kalwat świetnie wykorzystała format talk show jako podstawę do ukazania hipokryzji i paradoksów klas wyższych. Wnikliwa diagnoza jest okraszona komizmem, przez co widz z ciekawością odkrywa przekaz, który między wersami udało się przemycić twórcom spektaklu.

„Powrót do Reims” Teatr Łaźnia Nowa fot. Monika Stolarska
„Powrót do Reims” to spektakl intrygujący. Za pomocą kamer i rozbudowanej scenografii widz może ulec wrażeniu, że technologia przyćmi pierwotne znaczenie, a sens zagubi się pośród wielowątkowego tekstu. Okazuje się, że jest całkowicie na odwrót. Technologia rezonuje z dzisiejszą rzeczywistością, a widz przyzwyczajony do życia bogatego w bodźce jest przygotowany na wielość dźwięków, obrazów i kolorów. Sztuka zajmuje pod każdym względem. Jest boleśnie aktualna. Forma, w której Katarzyna Kalwat ukazała świat Eribona, staje się widzowi bliska, a jej nierealność pobudza wyobraźnię. Widzimy spektakl pełen paradoksów i dziwności, który jednak przypomina rzeczywistość.
Autor: Didier Eribon
Reżyseria, scenografia, kostiumy: Katarzyna Kalwat
Dramaturgia, tekst: Beniamin Bukowski
Muzyka: Wojciech Blecharz, Piotr Pacześniak
Video: Antoni Grałek
Audio navigator: Piotr Pacześniak
Konsultacja choreograficzna: Agnieszka Kryst
Współpraca scenograficzna i kostiumograficzna: Anna Rogóż, Natálie Rajnišová
Asystenci: Natálie Rajnišová, Anna Rogóż, Piotr Pacześniak
Montaż: Piotr Waldemar Zajączkowski
Grafika: Anna Rogóż
Inspicjentka: Katarzyna Białooka
Występują: Jacek Poniedziałek, Marta Malikowska, Yacine Zmit
Więcej informacji na stronie Teatru Łaźnia Nowa