„Profesor” Charlotte Brontë, czyli trochę klasyki

Fot. Marta Szymańska

Zapewne wielu z nas szuka w klasycznej literaturze obyczajowej innych motywów niż te znane nam dzisiaj. Chcemy dowiedzieć się, jak żyło się w dawnych czasach, jak zachowywali się wtedy ludzie oraz czy wiedli interesujące życie. Sięgając po książkę „Profesor” Charlotte Brontë można zauważyć wiele problemów, które obecnie również są obecne w naszym życiu. Jedyne, co różni tę książkę od współczesności, to okładka oraz rok wydania.
Akcja książki zaczyna się w hrabstwie X, gdzie mieszka osierocony dwudziestoletni William Crimsworth, który jest wychowywany przez swoich szlacheckich krewnych. W pewnym momencie staje on przed wyborem: może zostać pastorem pod okiem wpływowej rodziny albo odrzucić ich wsparcie i zacząć żyć na własną rękę bez grosza przy duszy. Pierwszym motywem pojawiającym się w tej powieści jest wybór ścieżki kariery oraz bycia wiernym swoim ideałom (co zostało dobrze oddane między innymi dzięki pierwszoosobowej narracji). W dzisiejszych czasach bardzo duża liczba młodych osób nie wie, w którą stronę powinna pójść. Czy powinniśmy pójść za głosem serca, czy też może za logiką i zgodnie z życzeniami rodziny? Główny bohater postanawia pójść za głosem serca i ostatecznie ląduje pod skrzydłami starszego brata, z którym nie miał kontaktu przez wiele lat. Okazuje się jednak, że praca w przedsiębiorstwie brata nie jest niczym więcej jak kolejną instancją, która chce wywrzeć wpływ na głównym bohaterze i wykorzystać go. William po raz kolejny staje przed wyborem wierności pracy, której nie lubi, albo podjęcia ryzyka i przeniesieniu się w zupełnie inne miejsce.
Jak można się domyślić, bohater podejmuje ryzyko. I tak ostatecznie ląduje on w Brukseli na posadzie nauczyciela w szkole dla chłopców Monsieur Francois Peleta. Dostaje on tę posadę za sprawą polecenia Hunsden Yorke Hunsdena, który zachęcił go do podjęcia ryzyka wyjazdu do innego kraju. Hunsden jest ciekawą postacią, której charakter jest zagadkowy przez długi czas. Jednakże do wyjaśnienia jego ostatecznej relacji z głównym bohaterem trzeba poczekać do końca książki.
William niedługo po przebyciu do Belgii dostaje kolejną posadę nauczycielską, tym razem w sąsiadującej szkole dla panien Mademoiselle Zoraïde Reuter. W tym właśnie miejscu jesteśmy świadkami obserwowania kobiet przez młodego mężczyznę. Dowiadujemy się, że dla niego ważna jest nie tyle powierzchowność panien, ale również ich wiedza i zaangażowanie w naukę. Mężczyzna w swoich zapiskach bezlitośnie komentuje młode kobiety oraz ich wulgarne i niekiedy kokieteryjne zachowanie. Ciekawym aspektem tego wątku jest fakt, że książkę przecież napisała kobieta. Autorka bezlitośnie ocenia współczesne sobie kobiety. I okazuje się, że ten obraz nie jest tak daleki od dzisiejszego obrazu kobiet: dzielą się one, i zawsze dzieliły, na te ambitne i zaangażowane oraz te o materialistycznych zapędach. Można wręcz stwierdzić, że w książce została pokazana hierarchia kobiet w tak małej społeczności, jaką jest jedna klasa.

Źródło: unsplash.com

W opisie książki można wyczytać, że książka posiada również wątek romantyczny. Można przypuszczać, że wątek ten rozegra się między głównym bohaterem a jedną z panien z wysoko postawionej rodziny. Jednakże w toku książki czytelnik może poczuć się zmieszany, ponieważ pierwszym zauroczeniem profesora jest dyrektorka placówki. Ona również zwraca na niego uwagę, ale nie do końca z uczciwych pobudek. Postać Mademoiselle Zoraïde Reuter została nakreślona jako jedna z najbardziej przebiegłych kobiet w całej powieści. Okazuje się, iż nie jest ona do końca szczerą osobą wobec Williama oraz swojego narzeczonego. W tym miejscu autorka potępiła relacje damsko-męskie oraz stwierdza, że nie mogą być one nawiązywane poprzez zmanipulowanie drugiej osoby.
W pewnym momencie nasze oczy kierują się na nową, niezwykłą uczennicę w klasie angielskiego pana Crimswortha. Jest nią nauczycielka koronkarstwa z tej samej placówki. Jest ona niewiele starsza od swoich uczennic, dlatego ma problem z szacunkiem i dyscypliną na swoich lekcjach. Dołącza ona do lekcji angielskiego, ponieważ chce nauczyć się tego języka. Można się domyślić, że główny bohater na początku ocenia jej wygląd. Według niego kobieta nie jest aż tak ładna jak inne kobiety w sali. Warto zaznaczyć, że główny bohater nie ocenia siebie jako przystojnego mężczyzny. W dalszym biegu wydarzeń możemy dostrzec coraz większe zainteresowanie mężczyzny młodą koronkarką, ponieważ jest ona jedną z najpilniejszych uczennic w klasie.
Wątek romantyczny tej pary pokazuje, że pozycja w społeczeństwie nie powinna być aż tak ważna, jeśli chodzi o miłość. Są to czasy, kiedy zamążpójście często było aranżowane albo ślub brany był jedynie z osobami w obrębie swojej klasy społecznej. Jednakże ta para pokazuje, że ważne powinno być połączenie dusz, a nie powierzchowność albo majętność. Miłość tejże pary dojrzewa powoli i jest dość spokojna: przez długi czas bowiem bohaterowie postrzegają siebie jedynie jako nauczyciela i uczennicę.
W tym momencie chciałabym wrócić do postaci Hunsden Yorke Hunsdena, ponieważ jest on obecny w późniejszych wydarzeniach z książki. W jego powrocie do fabuły widzimy go jako mężczyznę urażonego postawą Williama oraz poszukującego idealnej kobiety w życiu. Bardzo ciekawą sceną jest jego rozmowa z Frances Evans Henri. Bohater, który ceni pochodzenie oraz uważa, że wśród biedoty trudno znaleźć inteligentną osobę, zauważa, że uczennica Williama posiada inteligencję oraz własne zdanie. Jest to przełomowa scena w książce, bowiem udowadnia, że w czasach, kiedy pochodzenie gra wielką rolę, może znaleźć się osoba, która mimo biedy jest ambitna i w dodatku jest kobietą. Na końcu książki okazuje się, że po konflikcie Hunsden Yorke Hunsden i głównego bohatera, stają się oni serdecznymi przyjaciółmi.
Książka porusza wiele wątków oraz problemów z tamtych lat. Jest krytyką pewnej postawy kobiet i mężczyzn, relacji między nimi, ale niesie ze sobą jednocześnie nadzieję na lepsze jutro, na to, że w życiu można coś zmienić oraz znaleźć odpowiednią osobę dla siebie. Nie jest to książka jedynie o romansie nauczyciela z uczennicą, ale o podejmowaniu ryzyka w życiu, chęci kształcenia się mimo przeciwności oraz spełnianiu marzeń.

„Profesor” Charlotte Brontë, Wydawnictwo MG

Marta Szymańska

Redaktorka Kultury na co dzień. Studiowała filologię hiszpańską w Poznaniu, uwielbia fotografować, czytać i pisać - poezję i nie tylko. Interesuje się wieloma obszarami kultury i sztuki, a jej ulubiony poeta to Zbigniew Herbert.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.