„Lata” Annie Ernaux – autobiografia pokolenia

„Lata” Annie Ernaux wywołały burzę wśród opinii polskich czytelników. Dawno nie było tak głośno o jakiejkolwiek książce. Tym bardziej, że mało kto wcześniej słyszał o samej autorce. Na mnie książka zrobiła ogromne wrażenie. Ale zacznijmy od początku.
Annie Ernaux jest francuską pisarką, laureatką wielu prestiżowych nagród i wyróżnień, w tym Nagrody Renaudot. Jest również wymieniana jako jedna z najpoważniejszych kandydatek do Literackiej Nagrody Nobla. „Lata” napisała w 2008 roku, ale polskie tłumaczenie ukazało się dopiero teraz. Dlaczego jest to tak wyjątkowa książka?
Przede wszystkim zadziwia formą. Bo czy można stworzyć autobiografię, nie mówiąc o sobie? Ernaux udowadnia, że tak. „Lata” to portret całego pokolenia Francuzów urodzonych podczas wojny albo zaraz po niej. Tych, którzy dzieciństwo przeżyli w małych miasteczkach na peryferiach wśród powojennej biedy, gdy rytm wyznaczały katolickie święta. Potem chude lata przemieniły się w okres szalonego konsumpcjonizmu aż do teraz, gdy już dojrzałe osoby patrzą na swoje życie z dystansem i sentymentem.
Ciekawym zabiegiem jest przedstawienie czasów powojennych z perspektywy ciała i zmiany jego postrzegania. Tak jak wspomniałem wcześniej, w latach 40. i 50. Kościół katolicki kontrolował seksualność i to ona stawała w centrum jego zainteresowania. Pierwsze miłości, pocałunki czy kontakty seksualne młodzieży owiane były tajemnicą i wstydem. Nie mówiło się o nich głośno. Wraz z latami 60. przyszła też rewolucja seksualna, tabletki antykoncepcyjne zyskiwały na popularności i w końcu stały się legalne. Odkąd Kościół przestał kontrolować ludzkie ciała, całkowicie stracił na znaczeniu i stał się elementem tradycji, reliktem przeszłości.
Chyba nie każdemu spodoba się literacki eksperyment Annie Ernaux. Słyszałem wiele głosów czytelników, którzy uważają, że to książka przegadana, bez ładu i składu. Ale chyba taka jest charakterystyka eksperymentów i innowacji. Mnie natomiast absolutnie zachwyciła. Nie często mam takie wrażenie, ale czuję, że „Lata” Ernaux to prawdziwe arcydzieło. Każde użyte słowo zostało dokładnie przemyślane, wszystkie mają swoje miejsce – gdyby usunięto choć jedno z nich książka straciłaby na wartości i byłaby niepełna. Mam nadzieję, że przekona Was to do sięgnięcia po dzieło Ernaux. Spróbujcie, bo warto!
Inne książki od Wydawnictwa Czarne: