Pozostać wiernym sobie – „Trąbka do słuchania” w Teatrze Starym w Krakowie

Marion, główna bohaterka Trąbki do słuchania Leonory Carrington, prowadzi zwykłe życie 92-letniej pani. Ma swoje osobne wejście z tarasu do domu, kawałek ogródka i dwa koty. Od 40 lat mieszka ze swoim synem i jego rodziną, dla których pozostaje nieprzyjemnym obowiązkiem. Wnuk Marion prostacko opisuje ją jako „zaśliniony worek gnijącego mięsa’’ i z uporem stara się oddalić od siebie widok starości.
Nie jest to jednak spektakl o emerytce ani o tym, jakie „wesołe jest życie staruszka”. Premiera Trabki do słuchania na podstawie książki L. Carrington, a w reżyserii Agnieszki Glińskiej i adaptacji Marty Konarzewskiej, odbyła się 1 grudnia 2021 roku na Scenie Kameralnej Teatru Starego w Krakowie. Konwencja surrealistyczna zaczerpnięta z książki budowana była od samego początku, kiedy publiczność wchodziła na salę, a aktorzy czekali już na scenie. Po zgaśnięciu świateł, zaśpiewali zdanie z wiersza Świrczynskiej: Kiedy zgasło nade mną słońce, musiałam sama stać się słońcem, które w pewien sposób otwiera narrację spektaklu. Marion (w tej roli dwie aktorki: Anna Dymna oraz Natalia Kaja Chmielewska) w odpowiedzi na krzywdę i niezrozumienie buduje wokół siebie własny, odrębny świat.
Spektakl, jego nastrój i sceneria zmienia się jak w kalejdoskopie. Pomiędzy kolejnymi scenami znajdujemy się w innej czasoprzestrzeni i miejscu wydarzeń, utrzymując całość w nierzeczywistej konwencji. Marion trafia do domu dla starszych osób, który wcale nie wyznacza pewnej schyłkowości życia, ale jego nowy początek. Kobiet, które się tam znajdują, nie można zaliczyć do grona spokojnych staruszek robiących na drutach. Ich barwność, figlarność, buntowniczy nastrój odwraca wizerunek starości i kreśli nowe kategorie kobiecości.
Bohaterki spektaklu mierzą się z własnymi problemami, które przez lekarzy chcą być rozwiązane i wyprostowane diagnozami. Tutaj twórczynie ciekawie rozpracowują wątek przemocy: gdzie jest jej początek, a gdzie są granice? Pokazują, jak nieprzepracowane emocje uchodzą z nas i prowadzą często do agresji.
Marion pozostaje ekscentryczką, ale dopiero będąc wierną swojemu wewnętrznemu „ja”, spotyka się ze sobą. Tak jak banalnie brzmi fraza „spotkać się z samym sobą’’, tak trudna pozostaje to do urzeczywistnienia. Kobiety znajdujące się w zakładzie diagnozowane są i szufladkowane pod kątem konkretnych schorzeń. Nie ma przyzwolenia na szaleństwo, jako akt artystyczny, które pozostaje zarezerwowane dla chorób psychicznych.
Tytułowa trąbka to prezent od przyjaciółki Carmelli (w tej roli rewelacyjna Dorota Pomykała). Za jej pomocą Marion dowiaduje się, co sądzą o niej bliscy. Trąbka buduje pewną metaforę, żeby przejrzeć się we własnym odbiciu, spojrzeć na siebie z dalszej perspektywy. W spektaklu raz narrację prowadzi młodsza Marion, raz starsza, wzajemnie się one uzupełniają. Kiedy proces się kończy, symbolicznie się spotykają.
Mimo różnych wątków w spektaklu, łatwiejszych i trudniejszych, nie należy zapominać o humorze. Trąbka bawi żartem, ironią, świetną chorografią (ruch sceniczny w spektaklu z pewnością należy docenić!), a jednocześnie, mimo tej lekkości, rozpracowuje trudne tematy przemocy, poczucia stłamszenia i ograniczenia wewnętrznej wolności.
OBSADA
Natalia Kaja Chmielewska
Lidia Duda
Anna Dymna
Ewa Kaim
Beata Paluch
Anna Paruszyńska – Czacka
Dorota Pomykała
Paulina Puślednik
Anna Radwan
Katarzyna Witek (gościnnie)
Alicja Wojnowska
Michał Balicki (gościnnie)
Bolesław Brzozowski
Szymon Czacki
Zbigniew W. Kaleta
Zbigniew Kosowski
Grzegorz Mielczarek
Adam Nawojczyk
Łukasz Szczepanowski
Jerzy Trela (gościnnie)
TWÓRCY
Agnieszka Glińska Reżyseria
Maryna Ochab Przekład
Marta Konarzewska, Agnieszka Glińska Scenariusz/adaptacja
Monika Nyckowska Scenografia i kostiumy
Maciej Edelman Reżyseria światła
Justyna Skoczek, Wojciech Kiwer Kompozycja
Agata Trzebuchowska, Maciej Edelman Wideo
Katarzyna Witek Choreografia
Łukasz Szczepanowski Asystent reżysera
Adrianna Iwanejko, Julia Zawadzka Asystentki scenografki
Zbigniew S. Kaleta Inspicjent/sufler