Co nas może zaskoczyć? Recenzja biografii Bolesława Leśmiana

Niektórzy zaczytują się w biografiach i potrafią jednym tchem wymienić te, które na stale znalazły miejsce w ich sercu. Inni szerokim łukiem omijają opowieści o czyimś życiu i tylko z rzadka decydują się na ich lekturę. Same biografie bywają różne – nie wystarczy wziąć na warsztat historię sławnej, charyzmatycznej osoby, by zaciekawić czytelników jej losem. Trzeba opowiedzieć o niej w sposób, który, po pierwsze, nie będzie przypominał notatki rodem z Wikipedii, a po drugie, trzeba mieć pomysł na tę opowieść, przyjąć odpowiednie kryteria wyboru faktów, perspektywę spojrzenia na człowieka i przemyśleć sposób pokazania go na tle świata, w którym żył.
Czy kolejna książka Piotra Łopuszańskiego o Bolesławie Leśmianie przynosi zaskoczenie? Czy jest to biografia z gatunku tych, które warto mieć na swojej półce?
Piotr Łopuszański jest autorem kilku książek na temat życia i twórczości Bolesława Leśmiana. To najlepszy dowód na to, że życie i twórczość jednego człowieka może być niesamowitą przygodą i twórczą inspiracją. To także przykład na to, że eksploatacja losów artysty, poszukiwanie prawdy o nim, docieranie do nowych faktów i tego, jak zapamiętali go inni, jest w gruncie rzeczy niekończącym się procesem. Trochę tak, jakby życie człowieka było niemożliwym do zamknięcia rozdziałem, w którym kropka zawsze oznacza rozpoczęcie nowego zdania.
W najnowszej, wydanej przez Iskry biografii Bolesława Leśmiana, Piotr Łopuszański podąża tropem samego poety, trochę swoim własnym, oraz tych, którzy przed nim podejmowali próby opowiedzenia o autorze ,,Sadu rozstajnego”. W ,,Bywalcu zieleni…” dostajemy informacje na temat Leśmiana, oparte na stanie aktualnej wiedzy o poecie. Nieznane dotąd wydarzenia z jego życia rzucają nowe blaski i nowe cienie nie tylko na historię jego życia, lecz również, – co chyba najciekawsze, na twórczość. Pytanie zasadnicze jednak brzmi: czy na tym koniec? Czy możemy być pewni, że tym razem historia człowieka, który o miłościach i namiętnościach ludzkich pisał w tak przejmujący sposób, jest już zamknięta i zakończona? W kontekście literackiego dorobku Piotra Łopuszańskiego twierdząca odpowiedź wydaje się co najmniej wątpliwa.
Zgromadzony przez badacza materiał, ilość faktów, dat, wydarzeń, opisane ze szczegółami tło społeczno-historyczne, budzi szacunek i… mocno przytłacza. Biografia jest bardzo szczegółowa. Dostajemy informacje o niemal każdym aspekcie życia poety, śledzimy jego karierę, kolejne przeprowadzki, wędrujemy z nim od miejsca do miejsca, od pogrzebu, do pogrzebu, poznajemy drzewo genealogiczne, rodzinę, miłość, perypetie związane z wydawaniem poszczególnych dzieł, śledzimy ścieżkę kariery … Trzeba przyznać, że w tym faktograficznym ujęciu można się nieco zagubić i złapać solidną zadyszkę.
Gdybym spojrzeć na pracę Piotra Łopuszańskiego w kontekście wartości merytorycznej, nie mam wątpliwości, że jest to dzieło wielkie, dające nie tylko badaczom, czy entuzjastom, ale również miłośnikom Leśmiana solidne narzędzie, pozwalające na interpretację i pełniejsze odczytywanie jego tekstów. Ale niestety nie byłam w stanie osiągnąć pełnej satysfakcji czytelniczej podczas lektury ,,Bywalca zieleni…”. Jest to przede wszystkim kwestia indywidualnych preferencji, jakimi w moim przekonaniu powinna charakteryzować się biografia. Wiem, że założeniem było usystematyzowanie wiedzy o Leśmianie, ale oczekiwałam czegoś, co przybliży mnie do samego poety, a nie będzie jedynie (albo w głównej mierze) zbiorem faktów o nim. Jakoś zgubił mi się Leśmian między tymi datami, przeprowadzkami i kolejnymi latami życia. Może bardziej chciałam poznać człowieka, aniżeli zapoznać się z jego losem…
Trudno ocenić książkę Łopuszańskiego. Na pewno trzeba ją docenić – pod względem merytorycznym, a także językowym, czy formalnym, jest, jak pisałam, dziełem wielkim i ważnym. Mnie jednak chyba za bardzo przypominała akademickie opracowania życia i twórczości poety, który rozpalał i nadal rozpala wyobraźnię wielu. Jakiś dysonans czuję między tym, jak pisał Leśmian, a jak o nim napisano. Spodziewałam się iskier, pełnowymiarowej opowieści o człowieku i jego namiętnościach. Drzewa genealogicznego już nie pamiętam, nazwiska poszczególnych wydawców już mi uciekły z głowy. Za to ciągle huczy mi w niej poezja…
6/10
Agnieszka Winiarska
__________________________________
Piotr Łopuszański
,,Bywalec zieleni. Bolesław Leśmian. Biografia”
Wydawnictwo Iskry