„Rozmowy z seryjnymi mordercami” – recenzja książki

Niespodziewanie w moje ręce trafiła książka Rozmowy z seryjnymi mordercami – jej autorem jest brytyjski kryminolog i pisarz Christopher Berry-Dee, a sama publikacja, wydana przez Czarną Owcę, jest częścią serii „Głosy zza krat”. Opatrzona grafiką z napisem „prawdziwe historie” jest przede wszystkim książką złożoną z kilku rozdziałów, w których autor przedstawia sylwetki tytułowych morderców i opisuje ich okrutne zbrodnie często nie szczędząc drastycznych szczegółów, tak więc osoby o słabych nerwach powinny trzymać się z daleka od Rozmów z seryjnymi mordercami, co zresztą wydaje się dość oczywiste zważywszy na to z czego zasłynęli. Znajdują się tu również wątki polskie, co zaskakuje, jeśli nie zna się szczegółów sprawy. Moim zdaniem przedstawienie skazańców i opis tego, co sprawiło, że trafili na wiele lat do więzienia jest najciekawszą częścią tego wydania.
Zdecydowanie zbyt mało jest tu rozmów z nimi, co wydawać by się mogło powinno być integralną częścią tej relacji. Z drugiej strony trudno dziwić się autorowi, gdyż większość tych listów niewiele wnosi do naszej wiedzy na temat umysłu zabójcy, a często okazują się one próbami wybielenia się, zaprzeczeniem faktom czy upustem chorej wyobraźni i chęcią wzbudzenia zainteresowania. Sądząc po licznych podobnych publikacjach często jest to skuteczna taktyka. Zaskakuje również specyficzny sposób pisania Christophera Berry’ego-Dee, który dość regularnie przypomina czytelnikom o swoich zasługach i umiejętnościach, używając wręcz gawędziarskiego stylu, dość mocno odbiegającego od tego, czego można by się spodziewać po temacie publikacji. Oprócz prawdziwych potworów w ludzkiej skórze takich jak John Edward Robinson i Keith Hunter Jesperson pojawia się tu na przykład Melanie Lynn McGuire, która zdecydowanie nie jest seryjną morderczynią. Ta dziwna niekonsekwencja nie jest wynikiem błędu w tłumaczeniu, gdyż w oryginale również występuje zwrot „serial killers”. Trudno właściwie określić dla kogo będzie to odpowiednia lektura – raczej głównie dla osób zainteresowanych tym tematem.