„Kawiarenka Poetycka” Lecha Kamińskiego… Pierwsza grupa poetycka na Facebooku!!!

Dzisiejszy świat, ponowoczesny, nie jest miejscem przyjaznym dla egzaltacji, którą przypisuje się poetom. Obecnie to pogoń za dobrami materialnymi bywa główną podstawą egzystencji. Gubimy się w tym szaleństwie, zapominając, że świat zbudowany jest z emocji. My jesteśmy jedną wielką emocją w najróżniejszych jej odcieniach. W teoriach naukowych pojawiają się tezy, iż podatność obecnych pokoleń na depresję i życie w pewnej izolacji społecznej, stanowiącej konsekwencję świata wirtualnego, jest m.in. wynikiem dystansowania się estetyki życia codziennego od estetyki sztuki. Na szczęście są wśród nas ludzie tacy, jak Lech Kamińskim, tworzący miejsca, w których możemy wyrazić wewnętrzną „histerię” naszego podmiotu lirycznego.
Lech Kamiński – założyciel Kawiarenki Poetyckiej, czyli pierwszej grupy poetyckiej na Facebooku. Pracował jako nauczyciel. Jest oficerem w stopniu majora w stanie spoczynku. Należy do Koszalińskiego Bractwa Literackiego oraz Literomograf.org w Koszalinie. Jest honorowym członkiem Związku Polskich Twórców Sztuki. Ma na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień literackich – m.in. I miejsce w konkursie serwisu Poezja Polska za IV kwartał 2012 r., II w konkursie Słowa dobrze, że jesteście. Wiersze Lecha ukazywały się m.in. w Angorze. Opracował wierszowane opowiadania pt. Szatniarz. Wydał też dwa tomiki poetyckie: Miłość z jesiennym liściem oraz Wiem, że idę… Nie wiem czy wrócę. Oprócz Kawiarenki Poetyckiej, skupiającej 3300 osób, prowadzi również na FB Koszalińska Grupę Poetów – 280 autorów.
Od wielu lat zmaga się z poważną chorobą. Choć przeżycia z nią związane odbijają się w jego twórczości, poeta nie traci pogody ducha .
Agnieszka: Dlaczego poezja?
Lech: Dwadzieścia dwa lata temu poważnie się rozchorowałem… Zaczęły się dializy. Osiemnaście lat temu miałem przeczep, który jednak dał mi tylko cztery lat względnej normalności. Wcześniej byłem aktywny zawodowo. Pracowałem w szkole. Choroba bardzo mnie osłabiła. Zostałem w jakimś sensie więźniem własnego domu. By w nim nie zwariować, zacząłem pisać wiersze.
Bezpośrednią inspirację stanowiła książeczka Pani, którą poznałem na Naszej Klasie.
Czy pamiętasz, kiedy napisałeś pierwszy wiersz?
Pamiętam jeden z pierwszych. Oto on – rok 2005.
Trzy siostry
Odwiedziły mnie o zmroku
zwyczajnie jak po sąsiedzku
wyglądały miło
więc zaprosiłem do środka
poczęstowałem herbatą
nalewkę podałem
wtedy się przedstawiły
Pierwsza w bieli
pełna dobroci i miłości
mówi ze ulgę przynosi
że kocha i uzdrawia…
sobą na zawsze
od bólu i zmartwień wybawia
Druga ubrana na czarno
ukryta pod kapturem
jej oczy błyszczą
ślepe i puste – straszne
bez serca bez uczucia
to tu to tam na ślepo szaleje
kogo napotka zabiera…
ze siebie – na zawsze
Trzecia cichutka
ubrana w czerwieni
współczucia pełna
urokiem piękna
panów i panie uwodzi
złoci kres życia
zabiera tam gdzie koniec
przegranego człowieczego istnienia
Rozmawialiśmy miło
jak starzy przyjaciele
mnie znały często odwiedzały
zwyczajnie tak przy okazji – o zmroku
Pożegnały się i odeszły
zapowiedziały że wrócą…
Lech Kamiński
Wydałeś własne tomiki, jesteś laureatem konkursów poetyckich, Twoje teksty ukazywały się w prasie – bogaty dorobek!
Przez lata trochę się tego nazbierało. To cieszy!
Prowadzisz też bloga Wiersze lekkim piórem pisane. Czy publikujesz tam wszystkie swoje teksty?
Tak. Jest to zdecydowanie miejsce, w którym skupiam wszystkie moje teksty. Taki był cel powstania bloga.
http://leszek-blog.blogspot.com/
Z Twoją twórczością można zapoznać się również w Kawiarence Poetyckiej – grupie na Facebooku. Skąd wziął się pomysł jej założenia?
Na początku wstawiałem swoje wiersze na forach poetyckich na Naszej Klasie. Niestety panowała tam naprawdę kiepska atmosfera. Niektórzy ludzie nie potrafili kulturalnie wyrażać swoich myśli, a krytyka nie była konstruktywna. Blokowanie ich niewiele dawało. Wtedy pomyślałem, by założyć pierwszą grupę poetycką na FB – taki raj dla poetów. Chciałem stworzyć miejsce, w którym każdy będzie mógł stawić swój tekst, nie obawiając się wyśmiania. Zarozumiałych krytykantów zwyczajnie wyrzucałem! (śmiech!) Myślę, że dobrzy poeci, nie mają potrzeby strofowania innych.
Obecnie Kawiarenka skupia poetów amatorów, ale także osoby zajmujące się nią zawodowo. Ostatnio dołączył Pan Józef Baran.
Rzeczywiście tak jest. W grupie można porównywać swoją twórczość z profesjonalistami, szlifować swój warsztat inspirując się m.in. góralem Bronkiem Kozieńskim, Elizą Segiet , Anatolem Borowikiem, Alicją Kuberską,, Jerzym Granowskim, Beatą Patrycją Klary czy też Józefem Baranem, który, jak zauważyłaś, niedawno stał się jednym z nas.
Ile lat już jesteś jej administratorem?
Założyłem ją 25 grudnia 2010 roku. Ja jestem cały czas, a inni administratorzy, którzy mnie wspierają, zmieniają się. To z Kawiarenki kiełkowali założyciele innych grup.
Co przez te lata działo się w grupie? Jak się zmieniała?
Na początku grupa była bardziej towarzyska – powitania, pozdrowienia, muzyka i… awantury. (uśmiech!) Przyjmowaliśmy wszystkich. Z czasem Kawiarenka spoważniała; poezja stała się dojrzała. Mamy swoje podgrupy: teraz martwe, kiedyś aktywne: podgrupa dyskusyjna – Olimp, oraz PARNAS
Twoje plany literackie na przyszłość?
Jestem bardzo słaby, umysł już nie ten. Nie piszę (mam poczucie, że nic mi nie wychodzi), a jedynie poprawiam stare wiersze. Niczego nie planuję!
Obyśmy w Kawiarence jak najdłużej cieszyli się Twoją aktywnością i poezją! Dziękuję Ci za rozmowę.
autor: A. Kuchnia-Wołosiewicz
https://kuchniawolosiewicz.blogspot.com/