„Izbica, Izbica” – recenzja

Obserwuję działalność Rafała Hetmana w mediach społecznościowych już kilka lat. Zawsze z ogromną chęcią i ciekawością czytam napisane przez niego recenzje książek. Polecane tytuły na kanale dziennikarza w serwisie YouTube zawsze są dla mnie inspiracją. Gdy dowiedziałem się, że Wydawnictwo Czarne wydało książkę Hetmana, musiałem po nią sięgnąć.
Izbica, Izbica, bo o tej książce mowa, to zbiór reportaży o Izbicy – miejscowości w województwie lubelskim, położonej jakąś godzinę drogi od Lublina. Obecnie mieszka w niej około 2000 osób. To nawet nie połowa liczby mieszkańców miasta sprzed wojny – przed 1939 rokiem w Izbicy mieszkało ponad 4000 osób. 95 procent z nich stanowili Żydzi. „Izbica, Izbica – żydowska stolica” – mawiali niektórzy.
Rafał Hetman stara się przywrócić pamięć o tych, którzy byli częścią Izbicy. O tych, których już nie ma. Przed wojną było to miejsce takie jak każde inne – ludzie handlowali, trudzili się rzemiosłem. Obok wyznawcy judaizmu mieszkał chrześcijanin. Miejscowość jakich wiele. Do czasu…
Podczas II wojny światowej Niemcy zorganizowali w Izbicy tzw. „getto tranzytowe”. Na Lubelszczyznę przyjeżdżały wtedy transporty z całej Polski, ale i Europy. Szacuje się, że przez izbickie getto przeszło około 25 tysięcy osób. Z Izbicy wyruszali w swoją ostatnią drogę. Do obozów zagłady pojechali też izbiccy Żydzi. Z kilku tysięcy przeżyły 23 osoby.
Przez kilka lat niemieccy naziści wymazali kilkusetletnią żydowską historię Izbicy. Przerażające, jak szybko da się zniszczyć niemal całe miasteczko. Bardziej przeraża jednak fakt, że pomagali im Polacy. Z zimną krwią wydawali na śmierć swoich niedawnych sąsiadów. W biciu i poniżaniu brała udział miejscowa straż pożarna. Potem zdarzały się również przypadki plądrowania żydowskich grobów w poszukiwaniu złota i innych kosztowności. Nie da się ukryć, że wydarzenia z Izbicy to czarna karta z historii Polaków.
Takich Izbic można znaleźć dziesiątki, może nawet setki. W naszym kraju zapomina się, że historię Polski tworzyli też Żydzi. Wygląda jednak na to, że wielu Polaków zaczęło wypierać ten fakt. Trudno odnaleźć jakiekolwiek pamiątki po dawnych mieszkańcach. Coraz więcej kirkutów jest zaniedbanych, nagrobki niszczeją lub są równane z ziemią. Rzadko kiedy władze samorządowe postanawiają ich upamiętnić w formie pomnika lub tablicy pamiątkowej.
Na profilach Rafała Hetmana w mediach społecznościowych widziałem, że autor pracuje już nad kolejną książką reporterską. Już nie mogę się doczekać. Jestem pewien, że będzie tak samo dobra jak Izbica, Izbica. Jedno jest pewne – o Rafale Hetmanie i jego książkach jeszcze nie raz usłyszymy!