Polski pomocnik Ala Capone

Kim był Al Capone chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Wybitna persona Chicagowskiej mafii, showman i geniusz w swoim fachu. Sam jednak daleko by nie zaszedł, że naszych zawsze musi być wszędzie pełno to jego najbardziej zaufanym człowiekiem został polsko- żydowski imigrant Jake Guzik.

Jake przyszedł na świat 20 marca 1886 roku niedaleko Krakowa. Jego rodzice, jak tysiące innych Polaków wyemigrowali do USA w poszukiwaniu lepszego życia. W czasach wielkiej globalnej migracji Polacy zasiedlali przede wszystkim tereny północno wschodniej ameryki, takie jak Chicago czy Nowy York. Jak się można spodziewać po fali imigrantów, przestępczość kwitła w najlepsze. I właśnie w tej oto rzeczywistości doskonale odnalazł się nasz dzisiejszy bohater.

Zaczynał niewinnie: wraz ze swoim bratem zarabiał na sutenerstwie i stręczycielstwie. Po jakimś czasie nasz łebski rodak stwierdził że to mu nie wystarcza i zaczął angażować się w działania urzędniczo-polityczne. I to właśnie przez tą działalność, jako tzw „ biały kołnierzyk” zapoznał znanego już wtedy Capone.

W organizacji kierowanej przez Ala guzik pełnił rolę człowieka od i był w tym na tyle dobry, że Capone zaczął traktować go jako bliskiego przyjaciela. Jak przyjaźń okazuje najgroźniejszy gangster Ameryki? Znana jest np.sytuacja w której boss włączył się w konflikt Guzika z przestępcą- Jo Hawardem. Haward podczas jednej z bójek w barze brutalnie pobił Jake’a, na co Capone zareagował bardzo szybko i bardzo stanowczo. Mianowicie wystrzelał biedakowi cały magazynek rewolweru w twarz. Układ był więc dla obu Panów bardzo korzystny bo Capone mając przy sobie takiego geniusza jak „gruby kciuk” jak nazywano Guzika, nie musiał się martwić o to że pieniądze w jego organizacji są w jakikolwiek sposób defraudowane, a Guzik budził respekt i nie musiał używać broni(znany był z resztą z tego że broń nosił raczej dla zasady bo strzelać to nie umiał).

Szybko Gruby Kciuk stał się nie tylko zarządcą finansowym grupy, ale także doradcą Capone w sprawach takich jak wojny z innymi gangami. Z niewielu informacji jakie można o nim znaleźć najczęściej przewija się ta o głębokiej przyjaźni bossa Chicagowskiej mafii i Polaka. Z resztą Guzik jako jeden z nielicznych pozostał przy Capone nawet po jego upadku. To właśnie on dbał o to by schorowanemu Alowi i jego rodzinie niczego nie brakowało i trwał przy swoim szefie aż do jego śmierci.

Po odejściu Capone z tego świata dalej zajmował wysokie stanowisko w mafijnym półświatku zostając bliskim współpracownikiem Tonego Accardo, nowego bosa mafii Chicago. Zmarł 21 lutego 1956 roku na zawał serca.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.