Rewolucyjny Egipt oczami Hesslera

W 2011 roku Peter Hessler przeprowadził się z rodziną do Kairu. Wcześniej w swojej pracy reporterskiej zajmował się Chinami i Dalekim Wschodem. Postanowił jednak nauczyć się dialektu egipskiego i przenieść się na Bliski Wschód. Zapewne nie spodziewał się, że trafi w sam środek wydarzeń, które zmienią historię Egiptu i całego Bliskiego Wschodu. Owocem pobytu Hesslera w tym mieście jest reportaż Pogrzebana (Wydawnictwo Czarne).
Na fali arabskiej wiosny 25 stycznia 2011 roku w stolicy Egiptu zaczęły gromadzić się tłumy. Sytuacja ekonomiczna była coraz gorsza, bezrobocie rosło, a prezydent Husni Mubarak wciąż rządził twardą ręką, ograniczając prawa i swobody obywatelskie. Młodzi ludzie, bo to głównie oni brali udział w demonstracjach i protestach, nie mieli nic do stracenia. Mieli jeden cel: obalić prezydenta i zmienić system rządów.
Autor książki z niezwykłą dokładnością i rzetelnością opisuje wydarzenia, które doprowadziły do obalenia trzydziestoletnich rządów prezydenta Mubaraka. Relacjonuje również kampanię prezydencką i wybory, które wygrał Muhammad Mursi i dalsze przejęcie władzy przez obecnego prezydenta, Abd al-Fattaha as-Sisiego. Czy rewolucja się udała? Trudno napisać o tym, w krótkiej recenzji, jednak nie o taki Egipt walczyli protestujący.
Wszyscy wiemy, jak obecnie wygląda sytuacja polityczna Egiptu, jednak Pogrzebaną czyta się jak thriller polityczny. Z wypiekami na twarzy śledziłem kolejne ruchy protestujących i decyzje rządzących. Hessler jeszcze bardziej podsyca ciekawość, przeplatając wydarzenia sprzed kliku lat z rządami faraonów w starożytnym Egipcie.
Władze egipskie zapewne chciałby ukryć pewne niewygodne fakty przed osobami z zagranicy. Bez miejscowych „przewodników” może być trudno zobaczyć realia egipskiego życia. Bohaterami Pogrzebanej są więc zwykli ludzie, którzy zostali rzuceni w wir rewolucji. Na drodze autora spotykamy zbieracza śmieci, Sajjida, dość ekscentrycznego nauczyciela dialektu egipskiego czy przyjaciela Hesslera – Manu. Oni nadają książce „egipskości”, dzięki nim czuć klimat egipskich rozmów i obyczajów.
Muszę przyznać, że Egipt to moje ukochane miejsce na ziemi. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Kair, do którego, mam nadzieję, niedługo wrócę. Polecam każdemu miłośnikowi podróży zejść z utartych turystycznych szlaków i wyjechać poza nadmorskie kurorty, by odkryć „prawdziwy” Egipt. Tak jak polecam Pogrzebaną Petera Hesslera, która będzie idealnym wstępem do dalekich podróży na Bliski Wschód.