A gdyby tak ze świata zniknęły koty? – recenzja

Wyobraź sobie sytuację, w której dowiadujesz się od lekarza, że zostało Ci, Drogi Czytelniku, kilka miesięcy, a może nawet tygodni, życia. Odchodzisz, medycyna nie potrafi Ci pomóc. Przerażające, prawda? Taką diagnozę otrzymał bohater książki A gdyby tak ze świata zniknęły koty? Genkiego Kawamury (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Seria z Żurawiem).
„Lada chwila umrę. Jak do tego doszło? Właśnie o tym chcę napisać” – to jedne z pierwszych zdań książki. Gdzieś w Japonii, wraz z kotem Kapustkiem, mieszka młody listonosz. Wiedzie zwyczajne życie, niczym się nie wyró
żnia. Do czasu… Po otrzymaniu strasznej diagnozy w jego życiu pojawia się diabeł z kuszącą ofertą. Nasz bohater może przedłużyć swoje życie, jednak każdy dodatkowy dzień oznacza rezygnację z czegoś.
A gdyby tak ze świata zniknęły koty? stawia pytania o to, co jest nam naprawdę potrzebne do życia i co jest w nim najważniejsze. W każdym kolejnym rozdziale listonosz pozbywa się jednej rzeczy, której usunięcie zaakceptować diabeł. Wśród nich są między innymi filmy i telefony. Wraz z bohaterem widzimy, że bez wielu rzeczy możemy się obejść. Autor podkreśla również wagę relacji międzyludzkich w codziennym życiu.
Niezmiernie cieszy mnie fakt, że coraz więcej wydawnictw decyduje się na wydawanie książek spoza kultury europejskiej. Choć książka powstawała w Japonii, jej przesłanie jest uniwersalne i może dotyczyć mieszkańców każdego zakątka świata. Wydaje się również, że Genki Kawamura czerpie nie tylko z dorobku kulturowego swojego kraju, ale również z chrześcijaństwa. Życie bezimiennego listonosza przypomina nieco historię biblijnego Hioba, sama postać diabła również pochodzi z religii Abrahamowych.
Ta króciutka książka (ma nieco ponad 150 stron) aż buzuje od emocji. Znajdziemy tu cały ich wachlarz: od smutku, przez melancholię, po wzruszenie, a czasami może nawet przebłyski radości. Nie myśl jednak, że są one wydumane i pretensjonalne, choć mogą się na początku takimi wydawać. Nikt nie wie, jak zachowałby się, gdyby zostało mu kilka dni życia.
Bardzo polecam A gdyby tak ze świata zniknęły koty? każdemu, komu podobał się Mały książę lub inne filozoficzne książki tego typu. Gwarantuję, że książka zostanie w pamięci na długi czas, warto też do niej powrócić po jakimś czasie.
A Ty? Z czego byś zrezygnował, by przedłużyć swoje życie o kilka dni?
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego