Powiedz mi, jaką myślą się karmisz. Recenzja ,,Romantycznych” Doroty Ponińskiej

Czy może być lepsza książka dla miłośnika polskiej literatury romantycznej niż ta, która sięgając do źródeł przywołuje sylwetki Filomatów i Filaretów jak żywych? Zaskakujący to projekt – napisać powieść o romantyzmie; opowiadać literaturą o literaturze i uczynić Adama Mickiewicza postacią niemal drugoplanową. Odważny to projekt, by starym oświeceniowcom – Śniadeckim, pozwolić zejść z cokołu i wmieszać się w studencką brać Uniwersytetu Wileńskiego. Śmiała to koncepcja, by zajrzeć za kulisy polskich zrywów niepodległościowych, opisać ludzkie motywacje i działania bez popadania w skrajności – martyrologię albo dekonstrukcję pewnego ukształtowanego w polskiej kulturze obrazu. A jednak, Dorocie Ponińskiej, to się udało.
Już sam tytuł powieści każe nam skupić swoją uwagę na kilku bohaterach – romantykach, którzy twórczością literacką oraz kulturalną zdominowali polską myśl XIX wieku. O romantykach wiemy całkiem sporo – pewnie niejeden czytelnik tego artykułu będzie w stanie wymienić ich nazwiska; zapewne pojawią się tytuły dzieł Mickiewicza i Słowackiego; ktoś inny chociaż pobieżnie wymieni założenia Filomatów i Filaretów; komuś przypomni się nazwisko Tomasza Zana. Czy coś więcej? Czy ktoś będzie w stanie podjąć dyskusję na temat idei zawartych w oryginalnych tekstach? Czy będzie znał ,,Do Przyjaciół Moskali” albo chociaż fragment ,,Świtezianki” (o ,,Pieśni Filaretów” albo ,, Księgach Pielgrzymstwa i Narodu Polskiego” nie wspominając)? Jeśli na chociaż jedno pytanie nie jesteście w stanie odpowiedzieć, a bardzo chcecie, ta książka jest dla Was.
Dorota Ponińska czyniąc przedmiotem swojej powieści bohatera zbiorowego zdecydowała się na przedstawienie całej plejady osobowości i postaci. W ,,Romantycznych” czytelnik pozna historię nie tylko Zana, Mickiewicza, Jeżowskiego, ale też nieszczęsnego księcia Adama Czartoryskiego, cara Aleksandra czy tak szeroko opisanego w ,,Dziadach” senatora Mikołaja Nowosilcowa. Mając na uwadze, że sporo treści zawartych w ,,Romantycznych” jest wytworem wyobraźni autorki, książka może być prawdziwą kopalnią wiedzy dla fascynujących się tamtym czasem. Ponadto, odbrązowienie historycznych postaci, nadanie im konkretnych cech charakteru i rozwinięcie wątków biograficznych może poskutkować lepszym zrozumieniem oryginalnych tekstów polskich romantyków – jeśli tak się stanie, chwała autorce.
Niezwykle ciekawym zabiegiem jest skupienie w ,,Romantycznych” uwagi na Tomaszu Zanie, a nie na największym z Filomatów, Adamie Mickiewiczu. Dzięki takiemu rozłożeniu proporcji czytelnik ma szansę poznania podwalin polskiej myśli romantycznej, która w najpiękniejszej formie realizowała się u autora ,,Konrada Wallenroda” (prywatne zdanie autorki tej recenzji). Jakież to byłoby łatwe i nieco fantastyczne, gdyby to właśnie on zdominował narrację ,,Romantycznych”. Przez to, że Zan staje się postacią dominującą, treści zawarte w twórczości Mickiewicza jawią się jako naturalna reprezentacja tego, co w polskim społeczeństwie buzowało od dawno i wybuchło wraz z talentem Poety. Co warte zaznaczenia, w tej części ,,Romantycznych” (bo wydawnictwo zapowiada jeszcze dwie) tylko raz i to epizodycznie pojawia się postać Słowackiego. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie cyklu autorka odda mu należne miejsce w panteonie polskich wieszczów narodowych.
,,Romantyczni” realizują klasyczny model narracji powieściowej – nie doszukamy się tutaj jakichś zaskakujących rozwiązań formalnych i eksperymentów z narracją. Nie znajdziemy zaskakujących zwrotów akcji, iskrzenia emocji, zapierających dech w piersiach intryg. To solidna i przemyślana w formie rzecz, której narracja zwalnia do granic możliwości – do granic moich możliwości percepcyjnych. Brakuje mi w ,,Romantycznych” dynamiki. Uwierała mnie mnogość niedokończonych wątków. Przeszkadzał brak zaskoczenia w formie. Nie jest to książka wybitna –ba! brakuje jej całkiem sporo, by wzbudzić mój zachwyt. Ale! Zdarzają się takie sytuacje, gdy czytelniczy rozum podpowiada coś innego niż romantyczne serce.
I to jest właśnie ta chwila. Przepadłam i polecam Wam ten stan.
7/10
Agnieszka Winiarska
____________