Mity Wojny 1920

Obecne przestawienie świadomości w społeczeństwie nabrało takiego rozpędu i na tyle wnikliwej introspekcji, iż nabyliśmy umiejętność obiektywnego spoglądania na historię Polski i zmagania się z jej wyidealizowanym pomnikiem, podtrzymywanym przez lata zarówno przez środowiska polityczne jak i patriotyczne. Nie będę się tutaj zagłębiał w analizę owych środowisk, gdyż ich agenda pozostaje dla mnie nieistotna, a interesuje mnie bardziej sam mechanizm powielania mitów. Sławomir Koper i Tymoteusz Pawłowski dokonują dekonstrukcji owych mitów, zmagając się z historią wojny polsko-rosyjskiej z 1920 roku.
Mechanicznie ucząc się w szkole wyzutej z polotu historii, nie potrafiłem utrzymać skupienia na metodycznie rzucanych hasłach, nazwiskach, datach, wielkich bitwa, które zmieniły bieg historii, tworząc i niszcząc imperia popychanych ambicjami wielkich dyktatorów, ich sukcesów, upadków i nieuchronnej śmierci. Nauczycielom widocznie brakowało zaangażowania w danych tematach, bądź czuli presję programu nauczania i zdawali sobie sprawę, że pewną wiedzę trzeba przekazać w rytmie speed-course. A być może znudzone i szydercze twarze ich pupilów odebrały młodzieńczego zapału przekazywania wiedzy. Tak czy owak, szkoła niewiele zrobiła, aby zachęcić mnie do dalszego rozwijania zmysłu badacza przeszłości. Na szczęście udało się to książkom i fantastycznym, przepełnionym pasją autorom, którzy swoim stylem przekonali mnie, że historia to nie tylko lista zadań do odhaczenia i wkucia nadmiernej ilości suchych informacji.
Koper i Pawłowski wykonali tytaniczną pracę, mierząc się z wojną obrośniętą mitami, kultywowanymi przez sto lat, nie bojąc się mierzyć z legendami Piłsudskiego, Dmowskiego czy Paderewskiego. Zbiór dwudziestu dziewięciu esejów w merytoryczny sposób przedstawia dany mit i rozprawia się z nim w iście elegancki sposób, nie wytykając nikomu błędów, a wskazując na genezę problemu, przywróciwszy nurt historii na poprawny tor.
Niemniej muszę zaznaczyć, i nie boję się przyznać, iż moja wiedza na temat wojny polsko-bolszewickiej przedstawia się mizernie i nie przygotowałem się przed przystąpieniem do lektury, toteż obcowanie z nią bywało momentami skrajnie toporne, zważywszy na moje oczywiste braki kontekstowe i biograficzne. Dlatego lekturę polecałbym tylko znawcom tematu, a przynajmniej tego okresu w szczególności. Natomiast wychodzę z założenia, że w każdej dziedzinie możemy się samodoskonalić, więc kiedy już uzupełnię braki, z chęcią powrócę do Mitów Wojny 1920.
Karol Kolanko
_______________________________