„Anioł Dziwnych Przypadków” w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Recenzja spektaklu

Spektakl „Anioł dziwnych przypadków” w reżyserii Krzysztofa Cicheńskiego na podstawie opowiadania Edgara Allana Poe to dzieło odważne, wykraczające poza ramy klasycznego wyobrażenia o operze. Spektakle 19 i 20 września 2020 roku zainaugurowały wznowienie działalności Teatru Wielkiego w Poznaniu, wcześniej zamkniętego na czas pandemii. Opera wystawiana jest na deskach teatru już siódmy sezon, jego premiera w 2014 roku była zwieńczeniem rocznej działalności Laboratorium Teatru Operowego. Skomponował ją Bruno Coli, kompozytor, który na przestrzeni ostatnich trzydziestu pięciu lat współpracował z wieloma najważniejszymi teatrami we Włoszech, dał się również wcześniej poznać poznańskiej publiczności pisząc muzykę do spektaklu „Oszust” i „Biały Szejk” w Teatrze Nowym. Kierownictwo muzyczne nad spektaklem objął Grzegorz Wierus, który w Teatrze Wielkim zrealizował już między innymi premierę „Święta wiosny” Strawińskiego, dyrygował również operami, by wymienić jedynie niektóre z nich: „Halka” Moniuszki, „Czarodziejski flet” Mozarta czy baletem „Jezioro łabędzie” Czajkowskiego. Muzyka w „Aniele dziwnych przypadków” jest niezwykle eklektyczna, w ramach jednego spektaklu tradycyjna muzyka operowa połączona została z muzyką współczesną, wprowadzającą do opery alternatywne, dynamiczne brzmienia z pogranicza muzyki musicalowej. Komedia przepełniona jest dowcipem, grą z utrwalonymi konwencjami i niezwykłą energią.

Bezpośrednią przyczyną biegu wydarzeń staje się przeczytana przez Bohatera notatka prasowa, opisująca śmierć pewnego dżentelmena spowodowaną przez niefortunną pomyłkę. Bohater nie daje wiary relacji i nie wiedząc dlaczego, wpada w straszny gniew na brukowce wykorzystujące łatwowierność społeczeństwa. Sam uważa się oczywiście za człowieka inteligentnego i racjonalnego, którego nie da się tak łatwo oszukać. Anioł dziwnych przypadków, który nagle zjawia się w jadalni bohatera, postanawia udowodnić mu, że także jemu może przytrafić się dziwny zbieg okoliczności.

Miejsce Anioła dziwnych przypadków, którego Poe w swoim opowiadaniu opisał jako dziwaczną postać z beczkami zamiast nóg i butelkami do wina w miejscu rąk, w adaptacji operowej zajmuje pewna siebie, ubrana w skórzaną sukienkę barmanka. Drwi z Bohatera, niczym igrająca z ludzkim losem mitologiczna Fortuna, w rękach trzymając jego powodzenie i niepowodzenie. We właściwy sobie dowcipny sposób postanawia wymierzyć zemstę za sceptycyzm bohatera, wyrażający się w braku wiary w możliwość zajścia niezwykłych przypadków i zaskakujących zbiegów okoliczności. W rolę Anioła wcieliła się zasługująca na wielkie uznanie Magdalena Wachowska, mezzosopran, która swojego głosu niejednokrotnie użyła w sposób dalece odbiegający od tradycyjnego śpiewu operowego, nadając mu niezwykle osobliwe brzmienie. Również Hubert Walawski w roli Bohatera i Maciej Ogórkiewicz jako snujący wciąż nową intrygę dziennikarz wypadli doskonale, zarówno pod względem muzycznym, jak i aktorskim. Interesująco prezentuje się także postać Narratora, stanowiącego drugie oblicze Bohatera, w którego rolę wcielił się Marcin Kluczykowski. Na bieżąco snuje swoją opowieść, będąc niejako czwartym głosem nadającym rytm spektaklu.

„Anioł dziwnych przypadków” na podstawie opowiadania Poe w sposób charakterystyczny dla twórczości romantycznej zdaje się zachęcać do wiary w rzeczy dziwne, niespotykane, z pozoru wręcz nieco fantastyczne. Z drugiej strony przez cały czas pewne elementy historii podsuwają interpretację, że Anioł to nikt inny niż głos sumienia bohatera. Kilkakrotnie radzi bohaterowi, by przestał pić, a powróci do zmysłów. Widz sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to wszystko zdarzyło się naprawdę, czy stanowiło jedynie deliryczną halucynację?

Warto zobaczyć, jak w spektaklu „Anioł dziwnych przypadków” znane z pozoru konwencje dramatyczne tworzą coś zupełnie nowego i przekonać się, że dziś trudno już mówić o muzyce operowej  drogę na sceny utorowały sobie bowiem muzyka współczesna, rozrywkowa czy filmowa. Zaskoczyć może także sposób śpiewania solistki. Dzieło to z pewnością wnosi do teatru powiew świeżości i udowadnia, że czasem warto pokusić się o eksperymenty.

Spektakl będzie wystawiany w Teatrze Wielkim w Poznaniu jeszcze 28 i 29 listopada 2020 roku. Szczegóły można znaleźć na stronie teatru: https://opera.poznan.pl/pl/aniol-dziwnych-przypadkow-the-angel-of-the-odd-bruno-coli-3

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.