Nieznośny ciężar dostrzegania. Recenzja książki Eleny Ferrante ,,Zakłamane życie dorosłych”

Dobra literatura wzbudza w czytelniku emocje. Banał? A jednak – zachwyca nas to, co porusza. Nowa powieść Eleny Ferrante jest aż gęsta i lepka od niejednoznaczności i emocjonalnych intryg. To może fascynować albo przerażać. W przypadku ,,Zakłamanego życia dorosłych” doświadczamy ambiwalentnych uczuć przez niemal cała lekturę – zmagamy się z zachwytem nad przenikliwością stylu Ferrante i niezrozumieniem wobec wyborów, jakie dokonują bohaterowie jej (jego) książki.
Elena Ferrante to chyba najbardziej tajemnicza postać współczesnej literatury. Nie znamy jej tożsamości, nie wiemy, czy za wachlarzem słów i obrazów skrywa się kobieta, mężczyzna, czy może ,,Ferrante” to swoisty projekt literacki tworzony przez najbardziej utalentowanych pisarzy świata. Jedno jest pewne – stylu Ferrante nie da się pomylić z żadnym innym. Na pierwszym planie są nie tyle bohaterowie, co ich charaktery i wewnętrzne rozterki – najważniejsze jest, co czują, przeżywają, czego pragną. Ferrante opisuje nie tyle konkretne emocje, co ich zlepek – bo czy nie jest tak, że w jednej osobie i w jednym momencie nienawiść potrafi mieszać się z fascynacją, a zachwyt z odrazą? U pisarki nie ma miłości, nienawiści, odrazy występujących osobno – bohaterowie doświadczają skrajnych emocji niemal jednocześnie, za to w różnych konfiguracjach, proporcjach i zależnościach.
Główna bohaterka książki ,,Zakłamane życie dorosłych”, Giovanna, to dorastająca dziewczynka z dobrego neapolitańskiego domu. Jak bardzo dobrego, dowiadujemy się w swoim czasie. Pewnego dnia za sprawą niefrasobliwości ojca jej dzieciństwo kończy się BEZPOWROTNIE. Dziewczyna zostaje porównana do znienawidzonej w rodzinie ciotki Vittori. Od tamtej chwili musi zmagać się z wewnętrznymi dylematami na ile to, co robi, należy do niej (wynika z jej poglądów i pragnień), a na ile jej aktywność bierze się z potrzeby bycia w kontrze wobec utartych domowych, krępujących rytuałów. Giovanna każdego dnia staje przed dylematem, czy jej decyzje są suwerenne, czy wynikają z drzemiących w niej genów i rodzinnych przyzwyczajeń. Poznanie Vittori, która ucieleśnia seksualność (zakazaną do tej pory w porządnym domu Giovanny), przynosi kolejną rewolucje w życiu dziewczynki. Od chwili spotkania z ciotką, która zasiewa w niej ziarno niepewności, czy widziany przez nią świat jest prawdziwy, bohaterka ,,Zakłamanego życia dorosłych” zaczyna dostrzegać rysy i pęknięcia w misternej konstrukcji swojego życia. Odtąd pogrąża się domysłach, analizach i interpretacjach niemal każdego gestu, słowa i spojrzenia rodziców (do tej pory idealnych) oraz znajomych. Przestaje ufać swoim obserwacjom, poddaje w wątpliwość rytuały i tradycje, według których żyła – część z nich odrzuca jako skostniałe, część spontanicznie zanika w miarę dorastania bohaterki. Giovanna odkrywa, że świat dorosłych, do tej pory przyjaznych i bezpiecznych, nie jest niczym innym jak siecią pułapek czyhających na jej naiwność. Chwilami ma wrażenie, że ,,już prawie wie, że już prawie zrozumiała” mechanizmy, które pozwalają (sic!) dorosłym zło nazywać dobrem, a dobro określać jako krzywdę. Widzi więcej, czuje więcej, obserwuje baczniej, jest nieszczęśliwa, ale ostatecznie postanawia to zmienić!
Powieść Eleny Ferrante opowiada o dorastaniu, ale jest to przede wszystkim gorzkie rozliczenie z dorosłością. W książce ,,bycie dorosłym” równoznaczne jest z posiadaniem umiejętności snucia intryg (Vittoria), okłamywaniem innych (ojciec Giovanny) i siebie (matka głównej bohaterki), przyzwalaniem na niejednoznaczności moralne (żona Enza) i zgodę by być wykorzystywanym (córka Enza). Idealne rodziny nie istnieją, nie ma idealnych kobiet i doskonałych mężczyzn – zdaje się mówić do swoich czytelników Ferrante. W ,,Zakłamanym życiu dorosłych” dojrzewanie pokazane jest jako proces przejścia bohaterki z jasnej strony jednoznacznych emocji, obrazów i zachowań na trudny brzeg niezależności wewnętrznej, gdzie ścierają się (już chyba zawsze) siły odśrodkowe – własne poglądy i decyzje – z siłami płynącymi z zewnątrz – od rodziny, środowiska, konwenansów.
Najnowsza książka Ferrante to doskonała powieść dla wszystkich, którzy kochają przeżywać – w ,,Zakłamanym życiu dorosłych” aż iskrzy od emocji. Poznawanie meandrów ludzkiej wrażliwości chyba nigdy nie przestanie frapować i intrygować. A opisywanie uczuć to tak naprawdę bezustanna walka o to, by nie zostać omamionym – dobro nazwać dobrem, a zło -złem. Czy uda się Giovannie? Albo, czy uda się kiedykolwiek komuś z nas? Czy odważymy się zweryfikować swoje (nie-zakłamane) dorosłe życie?
9/10
Agnieszka Winiarska
____________