„Wiele tytułów” Ryszarda Koziołka – recenzja

Literatura, którą powszechnie nazywa się klasyczną, nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, z tego powodu nie jest też najczęściej wybierana przez czytelników. Co wspólnego z naszym życiem może mieć książka, która powstała 100 lat temu albo nawet później? Z odpowiedzią spieszy Ryszard Koziołek w książce „Wiele tytułów” (Wydawnictwo Czarne).
Ryszard Koziołek to osoba niezwykle zasłużona dla polskiej literatury. Zajmuje się jej historią, jest przewodniczącym Nagrody Literackiej „Nike”, a od niedawna również rektorem Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Najnowszy zbiór esejów profesora Koziołka pt. „Wiele tytułów” dotyczy przede wszystkim klasyki literatury polskiej i światowej. Obawiam się, że wielu czytelników samo określenie „klasyka” może zniechęcić do sięgnięcia po tego typu książki. Być może winę za to ponosi system edukacji i lektury szkolne. Często musieliśmy czytać je na siłę, kiedy nie było na to czasu lub chęci, a może przede wszystkim nie był to odpowiedni moment, byliśmy po prostu za młodzi. Z drugiej strony być może jest to dla wielu jedyna okazja w życiu, by przeczytać coś w ogóle. Niestety, zdecydowana większość Polaków w ciągu roku nie czyta ani jednej książki! Można więc założyć, że statystyczny Polak przeczyta cokolwiek tylko podczas swojej edukacji w szkole.
A jeśli ktoś przeczytał już te najbardziej znane książki, czy warto do nich wracać? Tak! Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w esejach prof. Koziołka w „Wielu tytułach”. Przeczytacie w nich ciekawe teksty o „Chłopach”, „Dżumie” czy „W pustyni i w puszczy”. Autor z pewnością odkryje dla was te dzieła literatury na nowo. Przecież na tym polega ich wielkość – możemy doszukiwać się w nich analogii i metafor, które idealnie wpasują się w obecne czasy. Literatura jest ponadczasowa – myślę, że to samo mogli powiedzieć nasi dziadkowie i jestem pewien, że na nowo klasykę będą znowu odkrywać nowe pokolenia, które przyjdą, gdy nas już nie będzie.
Z pewnością nie jest to książka łatwa w odbiorze, ale przynosi dużo satysfakcji i przyjemności. Należy dawkować ją powoli i z umiarem, byśmy mogli przemyśleć zawarte w niej treści. Koziołek doskonale potrafi posługiwać się piórem – każdy esej to małe literackie arcydzieło.
„Wiele tytułów” polecam doświadczonym czytelnikom niż dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą. Oczywiście najlepiej odnajdą się tutaj ci, dla których klasyka literatury nie jest obca i znają ją dosyć dobrze. Jedno jest pewne – wracajmy do czytania klasyki!