Gojenie ran Czarnego Miasta

,,Czarne Miasto” Marty Knopik kilka dni po pojawieniu się w księgarniach zyskało miano literackiego debiutu roku. Ta śmiała teza została – zapewniam – ogłoszona nie bez przyczyny. Oto trafiła do nas, czytelników, książka na wskroś piękna i mądra, a autorka – polonistka, uderzyła w najczulsze tony semantyki i metaforyki. Zbudowała dla nas świat na pograniczu magii i rzeczywistości. W tym świecie, jak w lustrze, odbija się człowiek ze wszystkimi swoimi pragnieniami i marzeniami. Ta piękna perspektywa sprawia, że książkę pochłania się w przysłowiowy jeden wieczór…
,,Czarne Miasto” to utrzymana w nurcie realizmu magicznego opowieść o ludziach zagubionych w ciasnych uliczkach małego, bliżej nieokreślonego miasteczka na Śląsku. Historię tego miasteczka, tak samo jak historię jego mieszkańców, podzielił na pół Rok Zaćmienia.

Autorka powieści, Marta Knopik
Powiedz mi, kim jestem
Czarne Miasto, w którym życie pulsowało swoim własnym rytmem, zostało naznaczone stratą. W Roku Zaćmienia zadrżały ściany i szklanki w komodzie, popękały ulice a pod zwałami ziemi zginął ojciec Bianki i Belindy – głównych bohaterek powieści Marty Knopik. Siostry, które do tej pory wiodły spokojne i poukładane życie, uciekły z Miasta i utknęły gdzieś ,,pomiędzy” – zawieszone trochę w teraźniejszości a odrobinę we własnych wspomnieniach; tym, co było i co jest; między smutkiem a przemożnym pragnieniem szczęścia. W powieści czytelnik obserwuje zmagania kobiet z ich trudną przeszłością, która nie daje się okiełznać. Jest wręcz przeciwnie – przerwane przez Rok Zaćmienia dzieciństwo Bianki i Belindy co chwila upomina się o swoje. Jest obciążeniem i błogosławieństwem. Początkowo interpretujemy je głównie jako ciężar, bo przecież obie rozpaczliwie wręcz (chociaż tego nie pokazują) tęsknią za opuszczoną matką. Próbują znaleźć swoje miejsce w misternej układance przestrzeni Czarnego Miasta, które, mimo że zniszczone, trwa.
Czytelnik nie od razu dowiaduje się, że absolutnie jedynym sposobem na wygojenie bolesnych ran jest uporządkowanie własnej przeszłości oraz rozwikłanie zagadki sprzed wielu lat. Motorem wszystkich działań podejmowanych przez kobiety jest wspomnienie dzieciństwa i nieutulona tęsknota za nim. To, co boli Biankę i Belindę domaga się uleczenia. Powrót, chociaż niełatwy, może przynieść ukojenie.
W całej tej emocjonalnej układance bardzo ważną postacią jest matka, która w niektórych fragmentach książki pełni nawet funkcję narratora. Jej obraz jest niezwykle żywy w Biance i Belindzie. Dominującym uczuciem w tej relacji jest tęsknota, jaka trawi wszystkie trzy bohaterki ,,Czarnego Miasta”. Matka tęskni za córkami, a one właściwie ciągle żyją w przekonaniu, ze zostały opuszczone. A jak było naprawdę? Wszystko jest bardziej skomplikowane, niż się wydaje…
Postacie w książce Marty Knopik połączone są emocjonalnymi niejednoznacznościami i pajęczyną zależności. Niechęć okazuje się nieśmiałością, a wycofanie może oznaczać, że ktoś po prostu bardzo boi się doświadczyć dobra, bo nikt mu go nie okazywał, albo jego przeszłość pokazywała, że dobro nie jest bezinteresowne. A przecież jest. Marta Knopik odkrywa przed swoimi czytelnikami, że pod wieloma warstwami niedopowiedzeń może się kryć prawda o człowieku i tym, kim jest. To najpiękniejsze z przesłań zawartych w tej wyjątkowej powieści.
Powiedz mi, skąd pochodzę
Świat, jaki wykreowała w ,,Czarnym Mieście” Marta Knopik jest porywający. W myśl zasad poetyki realizmu magicznego na jego kształt w taki sam sposób oddziałuje to, co zewnętrzne i to, czym żyje człowiek – jego emocje i pragnienia. Podczas lektury wyobraźnia czytelnika co rusz wykonuje liczne, czasami zaskakujące akrobacje co, przyznaję, jest niesamowicie inspirujące i ekscytujące. Świat Czarnego Miasta właściwie nigdy nie traci cech nadanych mu przez dzieci – Biankę i Belindę – nawet wtedy, gdy są one już dorosłymi kobietami. Nie ma w nim jakichś sztywnych przestrzennych i czasowych ram – razem z bohaterkami przenosimy się płynnie do przeszłości po to, by za chwilę móc lepiej poznać przyszłość.
,,Czarne Miasto” to także opowieść o oswajaniu świata. Knopik pokazuje, że proces ten zaczyna się w dzieciństwie – nadajemy imiona naszym rzeczom, rowerom, poduszkom (Jasiek!💚); zamykamy w rytuałach codzienność; w prywatnych ramkach i rameczkach chowamy gesty, słowa, zwyczaje. Później te rzeczy rosną, regulują rzeczywistość, pomagają budować własny wewnętrzny świat. W powieści pisarka poszła o krok dalej – świat, w którym żyją jej bohaterowie zbudowany jest właściwie tylko z tych drobnych ,,oswojeń”, prywatnych zasad i przyjaznych kształtów. Ale jest też w tym mieście i w jego mieszkańcach wielka tajemnica upleciona z przeszłości, niewypowiedzianych słów, spojrzeń, które urwały się w pół kroku. Ta tajemnica przeraża i fascynuje.
Wielowymiarowość ,,Czarnego Miasta” i kameralność przedstawionego świata (utkanego z tego, co realne i wyobrażone) sprawia, że wchodząc w jego przestrzeń możemy, jako czytelnicy, przyjrzeć się problemom bohaterów z różnych perspektyw. Mamy też wspaniałą okazję, by zastanowić się, na ile nasze emocje połączone są z miejscem na mapie świata, a na ile ze światem, który mamy w sobie.
9/10
Agnieszka Winiarska
__________