,,Floryda” Lauren Groff – czy się odważysz?

Są takie opowiadania, które swoją akcją urzekają czytelnika od pierwszych stron, intrygują i zostają w pamięci na długo. Teksty Lauren Groff można porównać do literackich ziaren – rzucone na podatny grunt rozrastają się w głowie, kiełkują, zmieniają percepcję świata. Ale nie od dziś wiadomo przecież, że gdy ziarno upada na ziemię, która go nie przyjmie, usycha, kurczy się, zamienia w popiół. Jak jest z ,,Florydą”?
Lauren Gorff napisała jedenaście opowiadań, w których człowiek musi zmierzyć się z przyrodą, ale przede wszystkim, co właściwie jest następstwem zetknięcia z naturą, z samym sobą. To zaskakujące, jak łatwo można ocenić człowieka, który musi wyzbyć się zdobyczy cywilizacyjnych, przyzwyczajeń, tendencyjnych, a wynikających trochę z kultury, sposobów percepcji świata. Okazuje się, że granica między ocaleniem biologicznym a upadkiem moralnym jest niezwykle cienka. Czy o tym wiemy? Czy dokonując wartościowania ludzkich czynów, zastanawiamy się nad siłą żywiołu i jej wpływem na człowieka? Przecież nikt nie może być pewien, że w chwili, która wymagać będzie od niego odwagi, zachowa się jak trzeba.
Wszystkie postacie ,,Florydy”, które doświadczają sytuacji granicznych, a więc zetknięcia się z siła przyrody, samotnością, lękiem, zamiast analizować własne przekonanie, czy społeczne normy – aby przeżyć – muszą działać. Autorka zestawia swoich bohaterów z żywiołem, biedą, samotnością, poczuciem wykluczenia i niezrozumienia, strachem, własnymi uprzedzeniami, czyli ze wszystkim, co budzi w człowieku lęk i każe mu uciekać, chować się. Postacie Groff nie mają takiej możliwości – muszą stawić czoła nie tylko przyrodzie i płynącym z niej niebezpieczeństwom, lecz przede wszystkim zagrożeniom, które (w konkretnej sytuacji) rodzą się w nich samych. Niektórzy z własnej woli, w poszukiwaniu wolności, ożywiającej samotności, akceptacji i bezpieczeństwa, decydują się stanąć twarzą w twarz z tym, przed czym od zawsze ucieka człowiek. Czy dlatego, że są głupcami czy po prostu liczą na to, że w momencie, gdy jakimś cudem dobrną do dna własnego człowieczeństwa, na zawsze pokonają granicę strachu? Wydaje się, że taka interpretacja postępowania bohaterów ,,Florydy” Lauren Groff, jest słuszna. Każde opowiadanie, mimo że duszne, niepokojące, chwilami pozbawiające tchu, kończy się pokrzepieniem – przynosi nadzieję. I jak po wietrze zawsze przychodzi spokój (nawet jajko może ocaleć wśród ruin domów zniszczonych podczas huraganu ), a po burzy wychodzi słońce (a człowiek, który powinien wykorzystać swoją siłę względem kobiety, po prostu ofiarowuje jej schronienie ), tak żadne z naszych doświadczeń nie ma z góry napisanego scenariusza. Słowem, człowiek nie jest w stanie okiełznać i pokonać świata, który jest. W starciu z tym światem ludzie niemal zawsze zostają obdarci ze zdobyczy cywilizacyjnych.
Opowiadania zebrane w tomie ,,Floryda” oparte są na konstrukcji zestawiania tego, co jest i tego, czego lękają się bohaterowie. Mamy zatem paralelizm cywilizacji i przyrody, strachu i rzeczywistości, uprzedzeń i prawdy, potrzeb i oczekiwań innych, natury i cywilizacji, przyrody i ludzkiej wrażliwości. A wszystko to napisane językiem surowym, pozbawionym niemal emocji. Tak oszczędna narracja sprawia, że czytelnik musi zmierzyć się z ciemnymi miejscami ludzkiej natury, niezwykle wnikliwie opisywanymi przez Groff.
Zmierzyłam się z tymi tekstami. Przetrwałam, ale nie była to podróż przyjemna. Zaznaczam jednak, że mój sceptycyzm wobec historii to nie kwestia samych opowiadań i pomysłu na nie. Chyba chodzi bardziej o sposób ich podania. Ta surowość, poetycka oszczędność, bijąca w czytelnika ascetyczność w budowaniu obrazów, w moim przekonaniu odbiera opowiadaniom Groff głębię przesłania, spłyca ich wydźwięk. Zabrakło mi zaskoczenia, tego wciskania się opowiadaniem w naturę człowieka. Wśród tych lęków, burz i katastrof, jest przecież człowiek, którego emocje to czasami nawałnica. Chciałabym to mocniej poczuć. A może Lauren Groff chodziło bardziej o to, by podczas lektury jej opowiadań nie tyle czuć, co myśleć? A może działać?
6/10
Agnieszka Winiarska
____
Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Pauza