Jedyna taka Rzeczpospolita Gruzów. Recenzja zbioru opowiadań ,,Nie umieraj do jutra” Wacława Glutha – Nowowiejskiego

Jeśli na wspomnienie Rzeczpospolitej Gruzów z wzruszacie ramionami ( z niewiedzy) – ta książka jest dla Was. Jeśli chcecie poznać historie ludzi, którzy po upadku Powstania Warszawskiego zdecydowali się pozostać w zburzonej Warszawie – te opowiadania Was zainteresują. Jeżeli wreszcie chcecie przeczytać o tych, którzy zdecydowali się ocalić nie tyle ciało, co ducha – przeczytajcie teksty Glutha-Nowowiejskiego! Jest ku temu dobra okazja. Wydawnictwo Marginesy wydało niedawno zbiór opowiadań zebranych w tomie ,,Nie umieraj do jutra”. To niepozorna książka, która zawiera w sobie wielkie treści.
Wacław Gluth-Nowowiejski, powstaniec, przekazał swoim czytelnikom osiem opowiadań, które traktują o Warszawie po upadku powstania. Oczywiście mamy odniesienia i retrospekcje do etapu walk powstańczych, natomiast głównym tematem jego książki jest próba ocalenia przez powstańców nie tyle ciała, co ducha – także ducha miasta. Bo czy można sobie wyobrazić bardziej rozpaczliwą sytuację niż obserwowanie upadku powstania i konieczność podjęcia decyzji, co dalej? Uciekać z krainy gruzów czy zostać? Jeśli zostać, to po co?
W opowiadaniach autor nie rości sobie pretensji do tego, by kogokolwiek przekonać, że pozostanie w zrujnowanej Warszawie było jedynym słusznym wyborem. Pokazuje fakty i to na nich skupia się w swojej opowieści. Nie przeczy podjętym decyzjom, nie ocenia tych, którzy nie opuścili swojego miasta – pokazuje motywacje i powody, dla których zostali w Warszawie. W książce znajdziemy na przykład opowieść o mścicielu z gruzów, który podpisywał się mianem greckiego boga wojny – Aresa. Jego działanie miało wymiar praktyczny, ale co ważniejsze – symboliczny. W pojedynkę przeprowadzał liczne akcje mające na celu drażnienie okupujących Warszawę Niemców. Tym samym dodawał otuchy ukrywającym się w gruzach – opowieści i krążące po mieście legendy napawały ich siłą i nadzieją, że nie wszystko jest obrócone w pył, że ktoś wciąż walczy, wciąż wierzy, nadal się nie poddaje; że owo ukrywanie się i bycie w mieście – swoim mieście – ma wciąż sens.
Historie zawarte w zbiorze opowiadań ,,Nie umieraj do jutra” to zapis heroicznej walki o ocalenie nadziei. Ludzie ukryci gdzieś w zawalonych piwnicach, przysypanych korytarzach, zapomnianych budynkach, czy nawet piecach spawalniczych, tworzą biologiczną tkankę miasta. Przeczą temu, że jest ono opuszczone; są wymownym świadectwem, że nie ma możliwości, by okupant przejął całkowitą kontrolę nad miastem. Z drugiej strony, Wiesław Gluth – Nowowiejski nie idealizuje swoich bohaterów, nie stawia ich na piedestale, pokazuje towarzyszące im uczucia zwątpienia i zagubienia.
W czasie lektury nasuwa się pytanie, czy to możliwe, byśmy pojęli taki rodzaj miłości do miasta, będącego zarazem symbolem całego kraju, jaki wyznają bohaterowie omawianej tutaj książki? Przede wszystkim trzeba mieć na względzie inne wychowanie ówczesnego społeczeństwa, różny od naszego pogląd na kwestię państwowości oraz zdecydowanie większe od dzisiejszych zasoby wartości rodzinnych i patriotycznych. Patrząc na tę opowieść oczami jej uczestników, trochę łatwiej zrozumieć ich motywacje i wybory.
Warto zaznaczyć, że opowiadania zebrane w zbiorze ,,Nie umieraj do jutra” pełnia funkcję nie tylko stricte historyczno-utrwalającą. Ich autor niewątpliwie posiada talent literacki, co mocno wpływa na atrakcyjność tych tekstów. To ważne w kontekście literatury wspomnieniowej z tamtego okresu. Nie umniejszam wartości wszystkich spisanych relacji, bo są one na wagę złota i dają nam ogląd na tamten świat. Niemniej jednak, dopiero przy połączeniu historycznej funkcji tekstu z jego artystyczną wartością (talent autora) otrzymujemy tekst, który mocno zapada w pamięć.
Opowiadania Glutha-Nowowiejskiego mówią o autentycznej miłości warszawiaków do miasta; pomagają zrozumieć decyzje powstańców; dają obraz kompleksowy i wielowymiarowy o tym, co wtedy stało się w stolicy; pokazują, że funkcjonowanie w Warszawie ogarniętej rozpaczą po upadku powstania mogło być świadomą decyzją. To postawa romantyczna czy praktyczna? Odpowiedź pozostawiam czytelnikom ,,Nie umieraj do jutra”.
Przeczytajcie te opowieść z otwartą głową. Skonfrontujcie się z decyzjami ówczesnych Polaków i zastanówcie się, dlaczego podjęli takie a nie inne działania. Zapewniam, że wiele Was w tej książce zaskoczy…
8/10
Agnieszka Winiarska
_______