Surrealistyczne sny Remedios Varo

Remedios Varo – hiszpańska malarka, od 1941 roku związana bardzo silnie z Meksykiem, w którym żyła i tworzyła aż do śmierci – była podążającą własną drogą surrealistką, której obrazy są jak ze snu. Utrzymane w stonowanych barwach, pełne fantastycznych zjaw, gotyckich budowli, mają w sobie coś niepokojącego. Jednocześnie przyciągają różnorodnością symboliki i znaczeń. Najpiękniej i najpełniej mówią o Remedios Varo jej obrazy. Jej biografia pozwoli nam jednak bliżej przyjrzeć się temu jak postrzegała świat i co żywo interesowało ją od najmłodszych lat i znajdowało wyraz w przedstawianym przez nią w jej pracach magicznym świecie.
Remedios Varo urodziła się w małym miasteczku Angles w Katalonii w 1908 roku. Jej pełne nazwisko brzmiało Maria de los Remedios Alicia Rodriga Varo y Uranga. Swoje imię otrzymała po niedawno zmarłej starszej siostry.
Pierwszą osobą, która poznała się na jej talencie był jej ojciec, Rodrigo Varo y Zajalvo. Jako inżynier hydrauliki pracował na podstawie szczegółowych rysunków technicznych. Remedios doskonale kopiowała proste linie, promienie, wiernie odtwarzając perspektywę.
Ojciec podsuwał jej do przeczytania książki Aleksandra Dumasa, Edgara Alana Poe czy Juliusza Verne, a kiedy była starsza zachęcał ją do lektury tekstów związanych z mistycyzmem i filozofią.
Matka Remedios Varo – Ignacia Uranga Bergareche – po śmierci jednej córki, drugą poleciła opiece patronce Angles, Dziewicy z Los Remedios, dając jej na imię Maria. Na życzenie matki Remedios jako młoda dziewczyna podjęła naukę w szkole klasztornej otrzymując tam wykształcenie uznawane za odpowiednie dla młodych dobrze wychowanych panien.
W jej niezwykłych obrazach widać wyraźnie wpływy dwóch zupełnie różnych biegunów, pomiędzy którymi dorastała Remedios i które nie mogły na nią nie wpłynąć. Z jednej strony ojciec – inżynier, wolnomyśliciel, zachęcający córkę do samorozwoju i poszukiwań filozoficznych. Z drugiej strony matka – bardzo religijna, gorliwa katoliczka, której życzeniem było aby córka kształciła się w szkole klasztornej.
Mimo, że Remedios odrzuciła religię katolicką i do końca życia pozostała wobec niej krytyczna, jej obrazy pełne są motywów religijnych, które pozostawiły silne wrażenie na artystce. Zdecydowanie bliżej jej było do wolnomyślicielskich i uniwersalnych idei ojca. Jej prace przesycone są mistycyzmem, a jednocześnie jest w nich pewna lekkość i nawet coś zabawnego.
Remedios od dzieciństwa bardzo dużo rysowała. Swój pierwszy obraz namalowała w wieku 12 lat. Z 1923 roku pochodzi namalowany przez nią autoportret i kilka portretów członków jej rodziny. Już jako bardzo młoda kobieta nie miała wątpliwości co do wyboru swojej drogi życiowej. Ze względu na zawód ojca rodzina Varo często się przeprowadzała zarówno w granicach Hiszpanii jak i Afryki Północnej. W 1924 roku, kiedy Remedios miała 15 lat, zamieszkali w Madrycie, gdzie Remedios rozpoczęła kształcenie w prestiżowym Escuela de Bellas Artes (Szkoła sztuk pięknych). Tam też w 1930 roku otrzymała dyplom nauczyciela rysunku a jej prace zostały po raz pierwszy zaprezentowane na zbiorowej wystawie dla debiutujących artystów.
Już w jej pracach z lat szkoły widoczne były wyraźnie wpływy surrealizmu, nurtu powstałego we Francji w 1924 r. Mieszkając w Madrycie miała możliwości bywać na wystawach, wykładach i filmach poświęconych temu nurtowi. Surrealizm dotyczył przecież nie tylko malarstwa, najpierw pojawił się w literaturze, potem obecny był także w filmie i teatrze. Regularnie odwiedzała Muzeum Prado, gdzie zachwycał ją „Ogród ziemskich rozkoszy” Boscha.
W szkole poznała swojego męża, dużo od niej starszego Gerardo Lizarraga, którego poślubiła w 1930 r. Jej „wolny duch” sprawił, że wkrótce rozstała się z mężem. W ciągu swojego dalszego życia spotykała się z wieloma mężczyznami. Jednak nigdy nie rozwiodła się z Lizarragą i do końca pozostawali w przyjaźni.
Z pierwszym mężem Remedios mieszkała najpierw w Paryżu, potem w Barcelonie, gdzie mogła zetknąć się z różnymi środowiskami artystycznymi. W czasie drugiej wojny światowej uciekając przed biedą i niebezpieczeństwem, Remedios z aktualnym kochankiem, poetą Benjaminem Peretem przeniosła się do Meksyku i tam została już do końca życia.
Od wczesnych lat twórczości obracała się w kręgach artystycznych zbliżając się do środowiska surrealistów takich jak Andre Breton, Leonora Carrington (wieloletnia najbliższa przyjaciółka Varo), Max Ernst. Na jej malarstwo wpływ miała fascynacja pracami wspomnianego Hieronima Boscha czy Francisco de Goya.
W latach trzydziestych w Barcelonie brała udział w grach surrealistycznych współtworząc obrazy z innymi artystami tego nurtu. Na przekór rozumowi i logice pragnęli połączyć sztukę z metafizyką. W 1938 roku obrazy Varo były wystawiane w Paryżu i Amsterdamie. Jej prace pojawiały się także w magazynach „Trajectorie du Ręce” i „Visage du Monde i Minotaure”.
Malarka wzięła udział w cyklu „komunikowania się w rysunku”. Polegało to na odtwarzaniu rysunku, który widziało się tylko przez 3 sekundy. Kolejne osoby dołączały do gry a wynikiem były interesujące implikacje psychologiczne.
Jednak jako młoda artystka i kobieta Remedios Varo czuła się nieco zagubiona w towarzystwie wybitnych malarzy surrealistycznych. Kobiety nie były traktowane poważnie jako artystki surrealistyczne a ona sama przyznawała, że czuła się dużo gorsza od uznanych twórców, z którymi się wtedy stykała.
W późniejszym czasie Varo przyznała, że ze swoją twórczością odłączyła się od wszelkich grup i podążała swoją własną ścieżką.
W Meksyku, który stał się drugą ojczyzną malarki, surrealizm przez długi czas nie znajdywał zwolenników. Poza tym ze względów finansowych Remedios w ciągu swojego życia zajmowała się zarobkowo różnymi rzeczami, znajdując mniej czasu na malarstwo. Między innymi przygotowywała reklamy dla firmy farmaceutycznej Bayer i tworzyła dekoracje dla Clar Decor. Była też asystentką Marca Chagala przy projektowaniu kostiumów do baletu „Aleko”, który miał premierę w Meksyku w 1942 r.
Dopiero ślub z Walterem Gruenem w 1952 r. dał jej stabilność finansową i możliwość poświecenia się całkowicie malarstwu. Jej pierwsza indywidualna wystawa miała miejsce w 1955 r. w Galerii Diana w Meksyku. Kolejna w Salon de la Arte de Mujer w 1958 r. Jej najbardziej dojrzałe prace wystawione zostały w latach 1960 i 1962 – czyli rok przed jej śmiercią. Zmarła nagle w 1963 roku na zawał serca.
W Meksyku Remedios Varo miała okazję poznać Diego Rivierę i Fridę Kahlo. Jednak zdecydowanie bliżej jej było to pięknej i niezależnej Leonory Carrington, z którą przyjaźniła się aż do swojej śmierci. Ich podejście do życia i tworzenia było bardzo podobne. Łączyły je wspólne zainteresowania (Kabała, okultyzm, alchemia czy psychologia). Obie uwielbiały koty i obie inspirowało malarstwo Bruegla i Boscha. Poza tym jako imigrantki nie zostały dopuszczone do kręgu, który skupiał się wokół niekwestionowanej wówczas królowej środowiska artystycznego w Meksyku – Fridy Kahlo. Leonora i Remedios były nierozłączne. Całkowicie oddawały się swoim szalonym pomysłom, wspólnie wymyślając absurdalne przepisy na eliksiry życia i dania posiadające magiczną moc. Ich wyobraźnia nie miała żadnych granic.
Patrząc na obrazy Remedios Varo widzimy bogactwo niezwykłej wyobraźni autorki, mnogość odniesień i swobodę jej myśli. Na obrazach pojawiają się motywy ptaków, smukłych postaci, okien i twarzy, które są spowite tajemnicą ale nie przerażające. Artystka tworzyła pod wpływem wiary w magię; bliskie jej były także wierzenia animistyczne. Czuła silną więź z naturą i wierzyła, że istnieje nierozerwalny związek między światem roślinnym, ludzkim, zwierzęcym i mechanicznym. Zdawała sobie sprawę ze znaczenia biologii, chemii, fizyki i botaniki dla wszystkich innych aspektów życia. Jej obrazy są wyrazem fascynacji nauką, w tym teorią względności Einsteina i darwinowską ewolucją.
Obok tego w jej obrazach przewijają się wątki mistyczne i religijne. Liczne odniesienia do symboli religijnych w jej pracach odróżniają ją od innych twórców surrealistycznych. Na obrazach pojawiają się zjawy i duchy, spowite w długie, charakterystyczne dla zakonnic szaty, postaci o surowych twarzach.
Doświadczenia z rysunkiem technicznym, kiedy we wczesnej młodości pomagała ojcu przy jego rysunkach, pozostawiły w niej upodobanie do przedstawiania na swoich obrazach maszyn i artefaktów. Duży wpływ na jej wyobraźnię wywarły częste podróże w okresie dzieciństwa. Na jej obrazach w tajemniczej scenerii pojawiały się często różnego rodzaju pojazdy. Możemy też zobaczyć na nich motywy architektoniczne charakterystyczne dla stylu romańskiego i gotyckiego, który można było spotkać w Angles, gdzie Varo spędziła dzieciństwo.
Surrealizm był dla artystki sposobem komunikowania tego, co „niekomunikowalne”. Oceniano, że na jej prace wpływ miała sztuka renesansowa, co wyrażało się w harmonii i strukturze narracyjnej jej obrazów. Z drugiej strony posługiwanie się przez artystkę alegorią przywołuje skojarzenia z uwielbianym przez nią Hieronimem Boschem. Na pewno pewien wpływ wywarły na nią różnorodne style w tym między innymi El Greco, Picassa i Braque. Varo z jednej strony interesowała się ideami Carla Junga, z drugiej – fascynowała ją legenda o Świętym Graalu.
Ruch surrealistyczny w pewien sposób degradował kobiety. Dlatego z początku Remedios Varo nie czuła się dobrze w środowisku artystów surrealistycznych. Mimo, że nie zajmowała się problemami nierówności płci i nie uważała swoich prac za feministyczne, jednak krytycy często widzą w jej obrazach wyzwanie dla tradycji patriarchatu. Ponadto postacie kobiece na obrazach Varo pozbawione są cech charakterystycznych dla płci – bliżej im do nieregularnych kształtów i form zwierząt i owadów. Tym samym Varo odżegnuje się od interpretacji seksualnej kobiecego ciała. W późniejszych pracach – jak zauważają badacze jej prac – charakterystyczne rysy twarzy malowanych postaci są wizerunkiem samej malarki. Jakby Remedios stawiała siebie w samym środku surrealistycznego snu i czyniła magiem lub alchemikiem. To pokazuje jak bardzo utożsamiała się ze swoją twórczością i jak bardzo żyła w świecie swojej wyobraźni. Nie tylko malując to, co przyniosła jej fantazja, ale też prawdopodobnie w taki niezwykły sposób postrzegając otaczający ją świat.
Malarstwo Remedios Varo nigdy nie spotkało się z szerszym odbiorem w Europie. Natomiast w Meksyku jest artystką do dzisiaj bardzo znaną i cenioną. Pośmiertna wystawa jej prac zorganizowana w 1971 r. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Meksyku zebrała największą w swojej historii publiczność (większą niż prace Diego Riviery).
W 2000 r. w Waszyngtonie w National Museum of Women in Arts można było obejrzeć ponad pięćdziesiąt jej obrazów.
22 maja 2019 r. jej obraz z 1955 r. pt. Simpatia, został sprzedany za 3,1 mln dolarów na aukcji w Nowym Jorku.