Tonący okręt Mahira Guvena

Wyobraźmy sobie świat, w którym każda książka trafiająca do naszych rąk jest świetna, wręcz wybitna. Nawet, gdy nie do końca odpowiada nam temat czy styl autora to nie możemy odmówić pisarzowi talentu i sprawnego pióra. Jest to oczywiście wizja utopijna, ale mam wrażenie, że jesteśmy od niej coraz dalej, zamiast choć w małym stopniu spróbować się przybliżyć i ogrzać w jej świetle.
Powieść „Starszy brat” Mahira Guvena jest doskonałym dowodem owego osuwania się w ciemność. Nieudolna próba wzbudzenia kontrowersji, czy jedynie zagubienie się w nadmiarze własnych słów pchnęły tę pozycję na wzburzone fale „filozoficznych rozważań” pozbawionych smaku. Odarta z tajemnicy dryfuje tak przez morze, tylko po co i gdzie? Czy takie statki powinny zatonąć czy jednak dobić do brzegu w niezasłużonej chwale? Niestety dla nas ta łódź przetrwała, ale na szczęście nie dotarła do portu głównego.
Zdania wyrwane niemalże ze stron książek Paulo Coelho takie jak „Jedyną prawdą jest śmierć. Reszta to szczegół. Niezależnie od tego, co przydarzy ci się w życiu, wszystkie drogi prowadzą do grobu” czy „Życie to skomplikowana sprawa. Nasze decyzje i wybór dróg, którymi podążamy, zależą od wewnętrznego dziecka ukrytego głęboko w naszych mózgach” nic nam nie mówią, nie są ani prawdziwe, ani sztuczne. To maskarada chcąca upodobnić się do rzeczywistości, co więcej postrzeganej w sposób oryginalny i nietuzinkowy.
Obok na pozór zawadiackich fraz pojawiają się i takie: „Turka, prawdziwego, z twarzą Azjaty i potylicą płaską, jakby mu ją ktoś wyprasował”, które nie próbują już nawet udawać błyskotliwych. Trzeba pamiętać, że infantylności w literaturze się nie wybacza!
Przerywając ten wywód chcę zaznaczyć, że nie istnieje jeden przepis na to, by tworzyć literaturę wybitną czy nawet dobrą i nie jest to kwestia gustu, a jakości sztuki słowa. Praca pisarza to krew, pot i łzy, a wysiłek, który należy włożyć w proces twórczy szybko się zwraca.
W którym momencie zbłądziła literatura? Myślę, że problem tkwi w ilości wydawanych książek. Jakość przestała się liczyć. W XXI wieku każdy może zostać pisarzem, jeśli nie wyda książki w profesjonalnym wydawnictwie, pozostaje publikowanie na własną rękę. Z jednej strony dzięki temu mogą zostać dostrzeżone jednostki wybitne, pozostające wcześniej w cieniu, z drugiej jednak potencjalny czytelnik musi brodzić po pas w literackim kiczu i bzdurach, by odnaleźć coś wartego uwagi.
Wszystko się przeistacza, nie tylko poziom pisarzy, zmiany dotyczą również wydawnictw i kompetencji czytelników. Nie musimy być skazani na odsunięcie się od stanu idealnego, osiągnięcie go jest oczywiście niemożliwe, ale to nie znaczy, że mamy się poddać.
Historia zna wiele przypadków gdzie tendencja spadkowa znalazła swój punkt kulminacyjny i odbiła się od niego z niespodziewanym impetem. Możemy mieć tylko nadzieje, że i tak będzie w tym przypadku. Statki nie są nam najwyraźniej pisane, przestworza mogą okazać się dla literatury łaskawsze niż kaprysy oceanów i mórz.
Tytuł: Starszy brat
Autor: Mahir Guven
Przełożył: Szymon Żuchowski