Czy Polska to świecki kraj? – recenzja „Spróchniałego krzyża” Joanny Podgórskiej

Joanna Podgórska, absolwentka filozofii, od wielu lat zajmuje się relacją państwo – Kościół i wpływom tego drugiego na politykę w kraju. Wnioski od lat publikuje w formie artykułów na łamach tygodnika „Polityka”. W swojej karierze dziennikarskiej zdobyła wiele nagród, w tym od Fundacji Równości Hiacynt i Nagrodę Współodczuwania. W ostatnim czasie nakładem wydawnictwa Wielka Litera ukazała się jej najnowsza książka pt. Spróchniały krzyż, w której opisuje miejsce Kościoła katolickiego w polskiej polityce ostatnich 30 lat.
Przez cały tok edukacji dzieci i młodzież mają dwie godziny religii w tygodniu. Więcej niż biologii, chemii, geografii, fizyki i wielu innych przedmiotów. Teoretycznie uczęszczanie na te zajęcia jest nieobowiązkowe, w praktyce jednak lekcje te odbywają się w środku dnia, więc dzieci niezapisane na nie w najlepszym wypadku muszą przebywać w świetlicy lub bibliotece, zdarza się jednak, że ucznia pilnują panie woźne lub… muszą siedzieć w tej samej sali, w której katecheci prowadzą religię dla reszty klasy. Można zapisać się na etykę, ale niestety również tylko w teorii.
Edukacja to tylko jeden z aspektów życia społecznego, do którego wtrąca się Kościół. A ingeruje w prawie każdą sferę – zakaz handlu w niedziele (choć przykościelne sklepiki z dewocjonaliami są zawsze otwarte), ograniczony dostęp do in vitro lub antykoncepcji dzień po. W Polsce obowiązuje jedno z najbardziej restrykcyjnych praw dot. aborcji w Europie. Wszystko przez to, że biskupi nie chcą pozwolić na nic więcej. Protestują na organizowanych przez siebie konferencjach, w prasie, w telewizji, często nawet grożą ekskomuniką politykom, którzy zagłosują za przyjęciem danej ustawy.
Hierarchom kościelnym nie przeszkadza jednak bratanie się z nacjonalistami i innymi prawicowymi politykami, którzy ewidentnie nie mają nic wspólnego z chrześcijańską miłością do drugiego człowieka. Rasistowskie hasła pojawiają się na mszach w najważniejszym miejscu dla każdego katolika w Polsce – na Jasnej Górze. Warto przeanalizować plakat promujący tegoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie – zaciśnięta pięść trzymająca różaniec. Choć rzecznik Episkopatu powiedział, że różaniec powinien jednoczyć, a nie dzielić, nie odciął się całkowicie od tego wydarzenia i nie wspomniał o zagrożeniach płynących z nacjonalizmu. Zupełnie inne słowa możemy usłyszeć jako komentarz do marszy równości, gdzie są one bardziej stanowcze i jednoznaczne.
Wszystko, co źle dzieje się w Kościele, jest według wielu biskupów spowodowane przez diabła o nazwie gender. Podgórska w świetny sposób opisuje mechanizm obrony księży przed jakimikolwiek zarzutami ze strony mediów i wiernych, co wygląda trochę jak gra w pomidora. Gdy pojawia się jakiś problem, należy po prostu powiedzieć, że to wina gender. W ten sposób zwalcza się też edukację seksualną. W kościołach często rozdaje się nawet formularze, aby ułatwić rodzicom wypisanie ich dziecka z tych zajęć i otwarcie mówi się o tym, że jest to poważne zagrożenie dla dzieci. W tym samym czasie wychodzą na jaw kolejne skandale pedofilskie z udziałem księży, często zamiatane pod dywan przez hierarchów. A sam papież Franciszek podkreśla ogromną wagę edukacji seksualnej w ochronie dzieci i młodzieży przed nadużyciami seksualnymi.
Polski Kościół ma inną twarz niż Kościoły w innych częściach globu. Czytając książkę Podgórskiej przed oczami stawał mi uśmiech papieża Franciszka, zachęcająca wszystkich, wierzących i niewierzących, do rozmowy, dyskusji, a przede wszystkim do wspólnego szacunku. Z drugiej strony wdziałem smutek i zamknięcie wielu polskich księży na innych, żyjących w zamknięciu na osoby, które mają inne zdanie niż oni. Z całą pewnością nie można generalizować, zdarza się wiele dobrych księży i biskupów, całym sercem głoszących miłość do Boga, świata i drugiego człowieka.
Niesamowite jest, jak wielki wpływ ma Kościół na życie Polaków. Kler od lat wtrąca się w debatę publiczną i niestety na razie nie zanosi się, że coś w tej kwestii się zmieni. A chodzi tutaj nie tylko o dobro świeckiego państwa, ale również o dobro Kościoła, który im bardziej wkracza w politykę, tym bardziej szkodzi samemu sobie. Książka Joanny Podgórskiej przez niektórych czytelników może być uznana jako antyreligijna lub skierowana przeciwko Kościołowi katolickiemu w Polsce. Jednak w mojej opinii autorka podeszła do problemu bardzo obiektywnie i profesjonalnie. Spróchniały krzyż jest wynikiem wieloletnich obserwacji przede wszystkim polskiego społeczeństwa. Wydaje mi się, że hierarchowie pozwalają sobie na tyle, na ile ludzie mu pozwolą.