Grecja. Gorzkie pomarańcze – recenzja

Grecja od wielu lat znajduje się w czołówce wakacyjnych kierunków Polaków. Często jednak zapominamy o jej historii i obecnych problemach. Dionisios Sturis odkrywa ją dla siebie i dla nas w swoim reportażu Grecja. Gorzkie pomarańcze (Wydawnictwo Poznańskie).
Dionisios Sturis urodził się w Grecji, jego ojciec pochodził z rodziny uchodźców, która znalazła schronienie w Polsce podczas wojny domowej. Tutaj poznał swoją przyszłą żonę; po pewnym czasie razem wyjechali na południe Europy. Niestety, ich małżeństwo rozpadło się, a kobieta z dziećmi uciekła do Polski. Dionisios po latach wraca na Peloponez, w poszukiwaniu własnej tożsamości, ale również aby poznać kraj swoich korzeni i zrozumieć proces przemian w kraju i na całym kontynencie.
Ważną częścią książki jest również historia Grecji – wymiana ludności z Turcją, wojny, panowanie króla, potem rządy junty. Wielu Greków musiało uciekać – schronienie znaleźli w krajach socjalistycznych, w tym również w Polsce (tak jak rodzina autora).
Autor zabiera nas do najważniejszych miejsc, m.in. do pełnych protestów Aten. Ludzie wychodzili na ulice z powodu kryzysu ekonomicznego, podwyżek cen i zmniejszeniu zarobków. Sturis stara się również poznać tajemnicę długowieczności mieszkańców jednej z wysp. Najbardziej przygnębiającym miejscem z pewnością jest cmentarz przy granicy z Turcją, gdzie znajdują się ciała osób, które zginęły w wodach morskich lub rzeki Ewros w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i swoich dzieci.
Książka jest również analizą współczesnej greckiej polityki i nastrojów społecznych. Ciągłe wybory, niestabilność rządów, naciski i pomoc ze strony Unii Europejskiej. Grecja stała się symbolem i synonimem kryzysu ekonomicznego. Sturis pokazuje, co na ten temat sądzą jej mieszkańcy.
Najciekawszym tematem dla mnie i clou całej książki jest coś na kształt orientalizmu stosowanego dla Grecji. Typowego Greka widzimy jako mieszkającego na wyspie, uprawiającego oliwki, często starszego. Czasami pomyślimy też o starożytnej historii, demokracji i spartańskim wychowaniu. Południe Europy to nie tylko wakacje i historia – stereotypy przysłaniają nam rzeczywisty obraz tego kraju, w którym ludzie żyją tak jak my wszyscy – mają swoje problemy, politykę i przeszłość, a przede wszystkim współczesną kulturę. Wstyd się przyznać, ale sam przed lekturą tej książki nie znałem żadnej greckiej gwiazdy. A najsłynniejsza z nich, Melina Mercouri, zdobyła Oscara za najlepszą piosenkę filmową.
Wydaje mi się, że Grecja jest odbiciem tego, co dzieje się w całej Europie, a nawet na świecie – często to właśnie ona staje się pierwszym przystankiem ucieczki uchodźców z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki. Pomimo podejmowania wielu trudnych tematów, autor daje czytelnikom nadzieję na zmiany i lepsze jutro. Jesienna pogoda nas nie rozpieszcza, dlatego dajmy się przenieś Sturisowi do Grecji!