W Belgii. Czyli gdzie? – recenzja

Bruksela, Flandria i Walonia to trzy regiony tworzące Belgię. Różni je prawie wszystko – język, religia, zwyczaje; choć żyją w tym samym kraju, nie interesują się sobą nawzajem. Co sprawia, że dalej trwają w jednym państwie? Na to i wiele innych pytań odpowiada Marek Orzechowski w książce W Belgii. Czyli gdzie? (Wydawnictwo Muza), która dzisiaj (25 września) ma swoją premierę!
Autor w swojej książce zabiera nas w podróż po całej Belgii, również po tej z przeszłości. Opowiada o powstaniu państwa, jego różnorodności, absurdach, zaletach i wadach. Stara się pokazać, że Belgia to nie tylko serce Unii Europejskiej, ale niesamowity tygiel kulturowy, ewenement na skalę światową.
Orzechowski kompleksowo przedstawił Belgię, dotykając wszystkich najważniejszych sfer życia – od religii i religijności przez historię, muzykę i literaturę aż do kuchni. Książka jest świetna również pod względem antropologicznym. Możemy przyjrzeć się codziennym zwyczajom Belgów, a nawet zajrzymy do ich domów, których fasady nie wyróżniają się niczym szczególnym, w środku zaś wiele z nich skrywa prawdziwe skarby i dzieła sztuki. Daje to również odpowiedź na pytanie, jak państwo przetrwało, a nawet bardzo dobrze funkcjonowało, gdy od czerwca 2010 do grudnia 2011 roku nie było w stanie powołać konstytucyjnego rządu (co czyni ten okres najdłuższym kryzysem rządowym w nowożytnej historii).
Najciekawszą dla mnie była opowieść o monarchii belgijskiej i ciekawostkach z nią związanych. Co ciekawe monarcha nie jest królem Belgii, a Belgów. Obecnym władcą jest Filip I, który wstąpił na tron po abdykacji swojego ojca w 2013 roku. Jego żona, królowa Matylda ma polskie korzenie – jest córką hrabiny Anny Komorowskiej, która urodziła się w Białogardzie! Choć monarchia posiada ogromne dobra i należy do jednych z najbogatszych na świecie, nie patrzy z góry na swoich rodaków. Podobno czasami można nawet spotkać Matyldę robiącą zakupy w jednej z brukselskich księgarń. Oczywiście pojawiają się też skandale, na przykład ten, gdy kobieta wyznała publicznie, że jest nieślubną córką poprzedniego króla (Alberta II), a on nie chciał się poddać badaniom DNA.
Ważnym tematem jest również obecność Belgii w Kongu i okrucieństwa, jakich się dopuściła na Afrykanach. Szacuje się, że za czasów kolonialnych wymordowano tam ponad 10 milionów osób! A jest to niestety jedno z najmniej znanych ludobójstw w historii. Jądro ciemności Josepha Conrada nawiązuje do tragedii Kongijczyków i bezduszności ludzi króla Leopolda II. Bardzo ciekawe jest również dzisiejsze podejście Belgów do swojej historii, o którym dowiecie się, sięgając po książkę Orzechowskiego.
Ostatnie rozdziały książki można potraktować jako świetny przewodnik po Brukseli. Autor poleca znane restauracje, które są punktami obowiązkowymi na mapie każdego turysty, opisuje zabytki i inne ciekawe miejsca, związanych z Unią Europejską i historią Belgii. Podejmuje też temat tego, z czym najbardziej kojarzy się Belgia, czyli z czekoladą i frytkami, a ich smakoszami są największe gwiazdy i przywódcy na świecie. Orzechowski zdradza nawet miejsca, w których można spróbować tych specjałów lokalnej kuchni.
Dodatkową zaletą publikacji jest dołączony na końcu książki Belgijski alfabet z wyjaśnieniami najbardziej typowy słów związanych z Belgią i Najważniejsze daty, dzięki którym możemy szybko prześledzić przełomowe wydarzenia związane z kraju Jean-Claude’a Van Damme’a!
Szczerze mówiąc, sięgnąłem po tę książkę nieco niechętnie, ale muszę przyznać, że bardzo mi się podobała. Polecam ją każdemu, jest świetnie napisana, dowiedziałem się wielu rzeczy, które nigdy nie przyszłyby mi nawet do głowy. Dzięki niej na pewno w przyszłości odwiedzę ten wspaniały kraj.