Być „MetrODsztuki”, czyli wystawa prac absolwentów ASP w warszawskim metrze

Do 25 sierpnia druga linia warszawskiego metra będzie największą europejską podziemną galerią sztuki. Na każdej z siedmiu stacji nośniki reklamowe będą wyświetlać prace z różnych dziedzin, takich jak fotografia, malarstwo, plakat czy scenografia.

Krzysztof Ostrzeszewicz, „Pietà”; Źródło: www.metrodsztuki.pl
Trwająca od 22 lipca nietypowa wystawa nosi nazwę „MetrODsztuki”. Podsumowuje ona dziesięć lat projektu „Coming OuT” prowadzonego przez stołeczną Akademię Sztuk Pięknych. W ramach tego przedsięwzięcia ASP wychodziła poza swoje mury w przestrzeń miejską, prezentując najbardziej interesujące prace dyplomowe swoich absolwentów. Co roku dla młodych artystów była to niesamowita szansa na pokazanie własnej twórczości szerszemu gronu odbiorców oraz rozpoczęcie współpracy z właścicielami galerii i studiów projektowych – także tymi zza granicy.
W tym roku wydarzenie zorganizowane jest na największą dotychczas skalę. Spośród laureatów nagrodzonych w dziesięciu edycjach „Coming OuT” wybrano czterdziestu artystów, z których prac utworzono jedenaście wirtualnych galerii sztuki. Pierwszy raz przestrzeń metra w całości została wykorzystana na potrzeby wystawy artystycznej, co więcej, w całej Europie nie było dotychczas tego typu inicjatywy o tak szerokim zasięgu.
Organizatorzy oceniają, że obejrzenie całej wystawy może zająć nawet do czterech godzin z racji tego, że zaplanowana trasa zwiedzania liczy ponad 1,6 km. W gąszczu dzieł absolwentów ASP, porozrzucanych po stacjach drugiej nitki metra nie sposób się jednak zgubić. Projekt stanowi bowiem spójną całość i skonstruowany jest tak, że jedna praca odsyła do kolejnej. Obok każdego dzieła podana jest informacja, w którym miejscu ścieżki zwiedzania się znajduje oraz gdzie można znaleźć najbliższe prace. Istnieje także możliwość zeskanowania kodu QR, który pozwala na zapoznanie się bliżej z sylwetką artysty oraz pogłębionymi informacjami o dziele. To jednak nie wszystko. W ramach promocji projektu pierwsze pięćset osób, które zeskanują wszystkie kody otrzyma nagrody – zaproszenia na wydarzenia kulturalne oraz książki.

Diana Grabowska, „Z głowy”; Źródło: www.metrodsztuki.pl
Wystawa stanowi zatem wyjątkową szansę, aby poznać bliżej sztukę młodych twórców. Jej niewątpliwie wielką zaletą jest to, że skierowano ją przede wszystkim nie do koneserów spędzających długie godziny na wernisażach, lecz do wszystkich użytkowników warszawskiego metra, którzy w czasie swojej codziennej podróży mogą mieć niepowtarzalną okazję na obcowanie ze sztuką.
Szczególnie interesujący jest fakt, że cały projekt czerpie z różnych dziedzin artystycznych, często niespodziewanych dla odbiorcy. Na Rondzie ONZ można obejrzeć pracę Mateusza Machalskiego stanowiącą prezentację rodziny krojów pisma wraz z artystyczną dokumentacją procesu twórczego. Galeria „Stadion Narodowy” przedstawia stworzony przez Jacka Morawskiego projekt specjalistycznego pojazdu, który ma być wykorzystywany przez służby ratownictwa górskiego. Na Stadionie Narodowym można zobaczyć również plan Pauliny Chusteckiej na rewitalizację zabytkowego budynku opuszczonej szkoły podstawowej. W miejsce placówki zaplanowana jest restauracja, której wystrój łączy w sobie klasyczne rozwiązania i nowoczesność.
Obowiązkowym do obejrzenia punktem wystawy jest także rzeźba Diany Grabowskiej „Z głowy”. Stanowi ona makietę głowy wykonaną z ramiączek i haftek biustonosza, która może służyć jako maska. Jak zaznacza artystka, dzieło uwypukla intymny charakter myśli i uczuć oraz twarzy człowieka jako jego jednoznacznie identyfikowalnej reprezentacji. Zdjęciom projektu towarzyszy eteryczne wideo ściągania tej osobliwej maski, co podkreśla osobisty wymiar dotykanych przez dzieło wartości.
Wystawa „MetrODsztuki” trwa do 25 sierpnia i z pewnością jest interesującym punktem na artystycznej mapie stolicy. Jest objęta patronatem m.in. prezydenta Warszawy, radia ChilliZet oraz tygodnika Polityka. Organizatorem, oprócz stołecznej ASP, jest grupa Ströer, która udostępniła nośniki do prezentacji dzieł. Jak twierdzi CEO firmy, Andrzej Magdziak, jest to dopiero początek współpracy Ströer ze środowiskiem artystycznym – można się zatem spodziewać, że podobne przedsięwzięcia pojawią się w Warszawie w niedalekiej przyszłości.

Rafał Grzelewski. „Trudna wolność”; Źródło: www.metrodsztuki.pl