Już niedługo światowa prapremiera „Śpiewaka jazzbandu”!

Już 14 czerwca w Teatrze Żydowskim w Warszawie czeka nas niesamowite wydarzenie, a mianowicie światowa prapremiera musicalu z librettem i w reżyserii Wojciecha Kościelniaka, „Śpiewaka jazzbandu” na podstawie sztuki Samsona Raphaelsona, z muzyką Mariusza Obijalskiego!

„Śpiewak jazzbandu” w reż. Alana Croslanda z 1927 roku jest właściwie ikoną, bo to pierwszy film dźwiękowy w historii kina. Według Amerykańskiego Instytutu Filmowego jest jednym ze stu najlepszych amerykańskich filmów wszech czasów, laureatem honorowego Oscara. To historia młodego muzyka jazzowego, który próbuje wymknąć się rygorom religijnego żydowskiego domu. W domu kantora* Rabinowitza jazz czy muzyka rozrywkowa w ogóle to niewyobrażalne sprzeniewierzenie się tradycji i zerwanie z korzeniami. Jakie Rabinowitz, wspomniany już młody muzyk, próbuje walczyć o swoje prawo do realizacji marzeń, co niestety skazane jest na klęskę. Musi opuścić dom, jednak postanawia za wszelką cenę zrealizować swój plan i nie poddaje się. Przemalowany na czarno, zaczyna karierę „śpiewaka jazzbandu”.

Znakomita adaptacja Wojciecha Kościelniaka ukazuje i kontrastuje dwie rzeczywistości: show-biznesu i synagogi, jazzowej wolności i kantoralnych uniesień, dowodząc, że w każdej z nich możliwe jest głębokie przeżycie bliskie oczyszczeniu. „Śpiewak jazzbandu” to kolejna historia, którą można nazwać nieśmiertelną, bo jest uniwersalna.

Wojciech Kościelniak, tłumacząc swój wybór:

– Nie znałem „Śpiewaka jazzbandu”, chociaż wiedziałem, że był to pierwszy film dźwiękowy. Płytę dvd dostałem od Gołdy Tencer. Obejrzałem i natychmiast zapragnąłem się z tym zmierzyć. Zarówno film, jak i wcześniejsza sztuka Raphaelsona, miały wszystko, na czym opiera się dobry musical – odwieczny konflikt starego z nowym, tradycji i postępu; religii i rozrywki, nawet dwóch muzycznych stylistyk – muzyki sakralnej i jazzu. Muzyka Broadwayu ma swoje źródło w tradycji, w muzyce kantoralnej, a to ma wpływ na choreografię, konwencję. Ale jeśli lepiej wpatrzymy się w fabułę, tematem staje się dialog pomiędzy nieprzystającymi do siebie światami. (…) Bardzo się cieszę, że mamy nowy musical oryginalny. Napisałem libretto, uwzględniając również wątek kręconego w 1927 roku filmu, bo to bardzo atrakcyjne dla fabuły. Powstała więc nowa opowieść. (…) Muzykę do naszego spektaklu, całkowicie nową, z nowymi piosenkami, bo nie wykorzystujemy filmowych, napisał Mariusz Obijalski, kompozytor, aranżer, producent, pianista jazzowy współpracujący m.in. z Voo Voo, Fiszem Emade Tworzywo, Moniką Borzym.

Tutaj znajdziecie więcej informacji oraz daty spektakli i zakupicie bilety, bo „Śpiewak jazzbandu” zagrany zostanie aż 9 razy!

*kantor – «osoba wykonująca partie solowe śpiewów liturgicznych w kościele protestanckim lub katolickim albo modlitw żydowskich w synagodze»

Marta Szymańska

Redaktorka Kultury na co dzień. Studiowała filologię hiszpańską w Poznaniu, uwielbia fotografować, czytać i pisać - poezję i nie tylko. Interesuje się wieloma obszarami kultury i sztuki, a jej ulubiony poeta to Zbigniew Herbert.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.