Accantus na żywo – recenzja recitalu Sylwii Banasik

[:pl]
Studio Accantus to coś więcej niż studio nagraniowe – to grupa ludzi z pasją i wizją szerzenia muzyki, w szczególności tej musicalowej. Założone w 2012 roku przez Bartka Kozielskiego zyskało uznanie wśród wielu ludzi w Polsce. Dzięki temu ich działalność rozszerzyła się o występy na żywo – w formie koncertów i recitali.
Recitale Studia Accantus nie są nowością, a mimo to wciąż zaskakują poziomem wykonania. Ostatni z nich, którego gwiazdami byli Sylwia Banasik, wraz z gośćmi; Sylwią Przetak oraz Pawłem Izdebskim, którzy występowali przy akompaniamencie pianistki Katarzyny Mazurkiewicz porwał publiczność. Naturalnym jest, że głos artysty na żywo jest odbierany dużo silniej niż z nagrań, ale mimo to kolejne wykonania, uwielbianych piosenek Accantusa – szczególnie tych z serialu Smash – zapierały dech w piersiach.
Obeznany słuchacz mógł zauważyć kilka drobnych, nieistotnych błędów w tekstach – ale to chyba jedyna rzecz, do której można by mieć zastrzeżenia, bo cały koncert był doskonały w każdym calu. Dobór różnorodnych piosenek pozwolił zaprezentować Sylwii Banasik pełnię jej bogatych walorów głosowych – niesamowita umiejętność modulacji głosem, potężna skala i nadawanie wielorakich barw wciąż zaskakiwała obecnych na sali. Pozytywnie może szokować fakt, że wokalistka posiada cenną umiejętność, której brakuje wielu innym – doskonale odnajduje się na poziomie reinterpretacji utworów. Utwory, które zna wiele osób, można było odkryć na nowo, dzięki temu, że nie wykonywała ich sztampowo, według raz ustalonego wzoru. Podobnie aktorsko-taneczne zdolności artystki wzbudzają zachwyt – każdy ruch, gest, grymas – wszystko drobiazgowo i precyzyjnie dopracowane.
Brawa należą się osobom stojącym za kulisami tego występu – perfekcyjne wykorzystanie i gra dymem, światłem, efektami dźwiękowymi miały ogromny wpływ na odczuwalną magię recitalu. Tak niewielki drobiazg, jak dodanie odgłosu deszczu przy piosence Czy nastanie znów świt nadaje niepowtarzalnego klimatu.
Na szczególną uwagę zasługuje też fakt, że artyści występujący w recitalu tuż po skończonym występie, spotykają się z fanami, nie bacząc na późną porę, czy zmęczenie. Nie schodzą ze sceny tylko po to aby dać widzom swoje autografy, ale także porozmawiać, poznać ich opinie o koncercie. Interakcja z fanami odbywała się również ze sceny, artystka rzucała spontanicznymi komentarzami, prowadziła rozmowy. Mimo to, zachowywała pełen profesjonalizm, co nie przeszkodziło jej w utrzymaniu swobodnej atmosfery.
Bilety na recital Sylwii Banasik wyprzedają się w zawrotnym tempie – pozostaje jedynie trzymać kciuki, że jak najwięcej osób obejrzy ten występ – zdecydowanie warto.[:en]
Studio Accantus to coś więcej niż studio nagraniowe – to grupa ludzi z pasją i wizją szerzenia muzyki, w szczególności tej musicalowej. Założone w 2012 roku przez Bartka Kozielskiego zyskało uznanie wśród wielu ludzi w Polsce. Dzięki temu ich działalność rozszerzyła się o występy na żywo – w formie koncertów i recitali.
Recitale Studia Accantus nie są nowością, a mimo to wciąż zaskakują poziomem wykonania. Ostatni z nich, którego gwiazdami byli Sylwia Banasik, wraz z gośćmi; Sylwią Przetak oraz Pawłem Izdebskim, którzy występowali przy akompaniamencie pianistki Katarzyny Mazurkiewicz porwał publiczność. Naturalnym jest, że głos artysty na żywo jest odbierany dużo silniej niż z nagrań, ale mimo to kolejne wykonania, uwielbianych piosenek Accantusa – szczególnie tych, z serialu Smash – zapierały dech w piersiach.
Obeznany słuchacz mógł zauważyć kilka drobnych, nieistotnych błędów w tekstach – ale to chyba jedyna rzecz, do której można by mieć zastrzeżenia, bo cały koncert był doskonały w każdym calu. Dobór różnorodnych piosenek pozwolił zaprezentować Sylwii Banasik pełnię jej bogatych walorów głosowych – niesamowita umiejętność modulacji głosem, potężna skala i nadawanie wielorakich barw wciąż zaskakiwała obecnych na sali. Pozytywnie może szokować fakt, że wokalistka posiada cenną umiejętność, której brakuje wielu innym – doskonale odnajduje się na poziomie reinterpretacji utworów. Utwory, które zna wiele osób, można było odkryć na nowo, dzięki temu, że nie wykonywała ich sztampowo, według raz ustalonego wzoru. Podobnie aktorsko-taneczne zdolności artystki wzbudzają zachwyt – każdy ruch, gest, grymas – wszystko drobiazgowo i precyzyjnie dopracowane.
Brawa należą się osobom stojącym za kulisami tego występu – perfekcyjne wykorzystanie i gra dymem, światłem, efektami dźwiękowymi miały ogromny wpływ na odczuwalną magię recitalu. Tak niewielki drobiazg, jak dodanie odgłosu deszczu przy piosence Czy nastanie znów świt nadaje niepowtarzalnego klimatu.
Na szczególną uwagę zasługuje też fakt, że artyści występujący w recitalu tuż po skończonym występie, spotykają się z fanami, nie bacząc na późną porę, czy zmęczenie. Nie schodzą ze sceny tylko po to aby dać widzom swoje autografy, ale także porozmawiać, poznać ich opinie o koncercie. Interakcja z fanami odbywała się również ze sceny, artystka rzucała spontanicznymi komentarzami, prowadziła rozmowy. Mimo to, zachowywała pełen profesjonalizm, co nie przeszkodziło jej w utrzymaniu swobodnej atmosfery.
Bilety na recital Sylwii Banasik wyprzedają się w zawrotnym tempie – pozostaje jedynie trzymać kciuki, że jak najwięcej osób obejrzy ten występ – zdecydowanie warto.[:]