Pan się prosi, żeby pana prosić, czyli włoska tradycja w polskim wydaniu – recenzja „Sługi dwóch panów”.

Kultowy już spektakl Carla Goldoniego „Sługa dwóch panów” to opowieść o perypetiach Arlekina z Bergamo, który jawi się nam w iście weneckim klimacie. Reżyserem spektaklu, który można zobaczyć na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie jest Tadeusz Bradecki, w mistrzowski sposób łączący włoską tradycyjną commedia dell’arte z nowoczesną formułą teatralną. I choć brzmi to pretensjonalnie wcale takie nie było.

https://teatrdramatyczny.pl/sluga-dwoch-panow-4
„Sługa dwóch panów” z pewnością nie jest sztuką kontrowersyjną, ciężką i „dającą do myślenia”. Jest to raczej fantastyczny hołd w stronę Carla Goldoniego oraz całej konwencji włoskiej komedii. Nie można sobie wyobrazić przecież nic bardziej włoskiego niż Arlekin, nieszczęśliwa miłość oraz muzyka na żywo (proszę: oto gitara, skrzypce i akordeon). Obrazy, które dostaje odbiorca są pięknie wypełnione i bardzo absorbujące, mimo bardzo znikomej scenografii. I choć Krzysztof Szczepaniak (Arlekino), który właściwie nadaje tempa wszystkim przedstawionym wydarzeniom, mógłby sam wypełnić całą scenę swoim ruchem i głosem, genialnie dopełnia go reszta obsady, nieco ostudzająca i przewrotnie uspokajająca publiczność. Dynamika tej sztuki, niczym jazda na rowerze z górki i pod górkę, przez lasy, łąki i pustkowia, stale zaskakuje widza grą z konwencją i językiem. Poza wspomnianą dynamiką i wspaniałą grą aktorską, najważniejszym atutem sztuki jest właśnie jej język. Chociażby nazwisko Al Dente, które nadał sobie jeden z bohaterów. Komu z nas nie kojarzy się ono z makaronem? Włoskość w całym swym majestacie. Widzowi pod nos dostarczana jest aliteracja (cudowny cytat Pan się prosi, żeby pana prosić), zabawne i znaczące przejęzyczenia (pokroku-pokroju) czy gra z echem. Nie ma nic lepszego niż słuchanie ojczystego języka w jego najpiękniejszym i jednocześnie najzabawniejszym wydaniu, a to właśnie sprawiło, że włoski klimat stał się czymś niemal pospolitym i prostym w odbiorze.

https://teatrdramatyczny.pl/sluga-dwoch-panow-4
Wszystko, co zaproponował nam Bradecki tworzy doskonałą kompozycyjnie całość. Właściwie „Sługa dwóch panów” jest dobrym wyborem na każdą okazję, bo poza ogólnie przystępną treścią rewelacyjnie gimnastykuje nasz umysł, bez zbędnego i przeintelektualizowanego bełkotu. Odbiorca dostaje samą esencję, najbardziej polskie (w językowym i jak najbardziej pozytywnym sensie) wydanie włoskiej sztuki, co jest niewątpliwie bardzo przyjemnym doświadczeniem.

https://teatrdramatyczny.pl/sluga-dwoch-panow-4
Spektakl został obejrzany dzięki uprzejmości Teatru Dramatycznego w Warszawie. Informacje na temat repertuaru i cen biletów dostępne są tutaj: http://teatrdramatyczny.pl
Wszystkie zamieszone powyżej zdjęcia należą do Teatru Dramatycznego.