Premiera „Snu nocy letniej” w Teatrze Dramatycznym

W miniony piątek, tj. 12 października, w Teatrze Dramatycznym w Warszawie odbyła się premiera spektaklu „Sen nocy letniej” w reżyserii Gábora Máté. Spektakl mogliśmy obejrzeć dzięki uprzejmości Teatru.
Ponad trzygodzinny spektakl reinterpretuje klasyczną historię znaną z szekspirowskiego dramatu w nienachalny, ale sugestywnie współczesny sposób. Renesansowe dialogi między postaciami, przełożone przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, zostają skontrastowane ze współczesnymi kostiumami i minimalistyczną, niemal surową scenografią.
Historia nieszczęśliwych związków miłosnych między Demetriuszem, Lizandrem, Hermią i Heleną zostaje przejaskrawiona i przedstawiona w sposób niemalże wyjęty z kadrów amerykańskiego serialu dla młodzieży. Młode kobiety tarzają się w spazmach kłótni po scenie, a młodzieńcy przypominają raczej muzyków boysbandu z lat 80., niż klasycznych kochanków. Te wszystkie zabiegi przybliżają widzowi fabułę i ułatwiają zrozumienie (wciąż aktualnych) problemów. Zreinterpretowany zostaje także wątek leśnych elfów, które ukazane są jako robotnicy przygotowujący spektakl. Kieruje nimi Pigwa – w tej roli występuje, fenomenalnie komiczny, Adam Ferency. Ten fragment sztuki z pewnością dodaje, w niektórych momentach przesadnego, komizmu. Warto jednak pamiętać o tym, że komizm i humor z czasów Szekspira miały nieco inną formę, niż dzisiaj. Najbardziej innowacyjnym elementem obrazu scenicznego wydaje się być historia Tytanii i Oberona – nie brakuje tu rock’n’rollowego pazura, mocnych konfrontacji, a nawet erotyczno-obscenicznych scen. Te ostatnie, choć wcale nie szokujące we współczesnej kulturze, pojawiły się tu w wyjątkowo dużym natężeniu, co zauważyli chyba i sami widzowie, zachowując wyraźną powagę w momentach, gdy po scenie biegał półnagi aktor.
Mimo kilku innowacji, spektakl zachowuje balans między klasycznym dramatem a nowoczesną formą sceniczną. Gra aktorska dodaje ekspresyjności i wydaje się być w centrum spektaklu, głównie ze względu na zamierzoną ubogość scenografii. Na uznanie zasługuje między innymi kreacja Roberta Majewskiego jako Spodka, który niemal zupełnie absorbuje uwagę widza i bawi do łez. Warto również zwrócić uwagę na bardzo wyrazistą grę młodych aktorów, a szczególnie ekspresyjną, momentami może wręcz przejaskrawioną grę Anny Szymańczyk w roli Heleny. Na tle takich postaci nieco ubogo prezentują się zaś Sławomir Grzymkowski i Agnieszka Warchulska w zdublowanych rolach Tezeusza/Oberona oraz Hipolity/Tytanii.
„Sen nocy letniej” można obejrzeć na deskach Teatru Dramatycznego 10 i 11 listopada. Szczegółowe informacje dotyczące biletów znajdziecie tutaj.
Gabriela Cąber, Marta Zybert