Maskarada, która trwa od 32 lat
WNĘTRZE HER MAJESTY’S THEATRE.
LONDYN. 9 PAŹDZIERNIKA 1986 ROKU.
Na ponad tysiącu siedzeń wyściełanych czerwonym materiałem siedzą eleganckie damy oraz gustownie ubrani panowie. Pomimo wytwornego wnętrza opery, nikt nie zwraca uwagi na wiktoriański przepych, wszyscy skupieni są na scenie, na której Sarah Brightman, Michael Crawford oraz Steve Barton śpiewają o zazdrości, sztuce, tęsknocie i zawiłej miłości. Gdy ciężka kurtyna opada, salę wypełnia gromki aplauz, na zawsze zapisując ten wieczór w historii teatru.
ANIOŁ MUZYKI
Musical, oparty na XX-wiecznej powieści gotyckiej autorstwa Gastona Leroux, koncentruje się na losach młodej sopranistki Christine Daaé oraz tajemniczego mężczyzny, ukrywającego swoją twarz pod maską – Upiora Opery.
Rzecz dzieje się w paryskim Opéra House w roku 1881. Podczas przygotowań do spektaklu Hannibal dochodzi do wydarzeń, zagrażających premierze opery. Na primadonnę Carlottę spada część dekoracji. Oburzona diwa opuszcza scenę. Wszyscy podejrzewają, że wypadek to sprawka „ducha opery”. Primadonnę zastępuje jedna z tancerek o imieniu Christine. Początkowo jej onieśmielone mruczenie, zamienia się w piękną, czystą arię, dzięki czemu kobieta podbija serca nowych właścicieli teatru (Firmin i André) oraz patrona Opéra House – Raoula, który okazuje się być jej przyjacielem z dziecięcych lat. Odnawiana znajomość z mężczyzną i kwitnąca między nimi miłość nie uchodzą uwadze dotąd niewidzialnemu nauczycielowi Christine – samemu Upiorowi Opery. Skryty za maską geniusz muzyczny stara się, żeby jego muza dostała główną rolę w najnowszej sztuce. Zabiega również o jej względy, między innymi uwodząc ją swoją muzyką. Pragnie zostać mentorem dziewczyny. Gdy jego trud okazuje się niewystarczający, mężczyzna napędzany rozpaczą, wściekłością i chęcią zemsty dokonuje „zamachu” na całą obsadę teatru, zrzucając na scenę ogromny żyrandol. W tak dramatyczny sposób zostaje zakończony akt pierwszy. Po upływie kilku miesięcy obserwujemy bohaterów na balu maskowym w operze. Christine i Raoul są szczęśliwym narzeczeństwem. Zabawę przerywa Upiór, który wręcza dyrektorom teatru swoje nowe dzieło. W roli głównej chce widzieć Christine. Jej ukochany, po wizycie u nauczycielki tańca Madame Giry, wzbogacony kilkoma informacjami o prawdziwej tożsamości zamaskowanego geniusza, postanawia zastawić na niego pułapkę. Jednak Upiór nie daje się wciągnąć w intrygę, posuwając się do morderstwa, zajmuje miejsce jednego z aktorów i uwodzi Christine swoim głosem. Korzystając z zamieszania, jakie następuje po odkryciu trupa, porywa kobietę do podziemi i więzi goniącego ich Raoula. Kobieta zostaje postawiona przed niełatwym wyborem – za życie i wolność ukochanego Upiór pragnie jej miłości. Jeden przepełniony współczuciem i trudną miłością pocałunek sprawia, że w tajemniczym mężczyźnie zachodzi zmiana i pozwala obojgu odejść. Sam zniknął, pozostawiając po sobie jedynie muzykę, mozaikę jaskrawych wspomnień i porzuconą maskę.
STĄD ODWROTU NIE MA JUŻ
Brytyjski kompozytor Andrew Lloyd Webber uruchomił olbrzymią machinę, zamieniając XX-wieczną powieść w ponadczasowy klasyk. Elementy opery z zachowaniem struktury musicalu, scenografia i kostiumy Marii Björnson rodem z dziewiętnastowiecznego Paryża, reżyseria Hala Prince’a, odpowiedzialnego za West Side Story czy Cabaret, 27-osobowa orkiestra, anielski wokal Sarah Brightman, donośny tenor Michaela Crawforda oraz ciężki baryton Steve’a Bartona sprawiły, że spektakl okazał się oszałamiającym sukcesem. Już w roku debiutu został wyróżniony Laurence Olivier Award, będącą najbardziej znaczącą brytyjską nagrodą teatralną, porównywalną do broadwayowskiej Tony Award.
Spektakl zasłużył na miano najbardziej dochodowego musicalu w historii, z łącznym przychodem przekraczającym 5 miliardów dolarów. Upiór w operze jest rekordzistą na polu liczby przedstawień – na samym Broadwayu w 2009 roku miała miejsce dziewięciotysięczna inscenizacja. Dzieło doczekało się licznych adaptacji filmowych z najsłynniejszą ekranizacją Joela Schumachera z 2004 roku. W tytułowej roli wystąpił szkocki aktor Gerard Butler, jego ukochaną zagrała Emmy Rossum a największego rywala Patrick Wilson. Kompozytorem musicalu pozostał Andrew Lloyd Weber.
Musical pojawiał się na scenach teatrów na całym świecie między innymi w Argentynie, Chinach, Hiszpanii, Niemczech, RPA, Singapurze, Meksyku czy Kanadzie. W Polsce spektakl w latach 2008-2010 można było oglądać w warszawskim teatrze Roma w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego (Deszczowa piosenka, Mamma Mia!, Grease, Piloci) oraz od 2013 do 2016 roku na scenie Opery Podlaskiej w Białymstoku. 14 kwietnia 2018 roku z okazji dziesięciolecia Upiora w Polsce i trzydziestolecia na Broadwayu musical na kilka miesięcy powrócił ponownie na białostockie deski teatru.
JESZCZE RAZ LOCH ROZPACZY
Kontynuację ponadczasowego klasyka zatytułowano Love Never Dies. W musicalu autorstwa Webbera pojawia się libretto Bena Eltona, a teksty piosenek napisał Glen Slater. Dzieło jest kontynuacją losów Christine Daaé, która wraz z mężem Raoulem de Chagny i synem Gustave’em, przybywa do Phantasmy, będącym parkiem rozrywki na Coney Island. Bohaterowie nie spodziewają się, że zaproszenie dostali od samego Upiora. Spektakl miał swoją premierę 9 marca 2010 roku w Adelphi Theatre na West Endzie. Jednak nie udało mu się podbić serc widowni, jak zrobił to jego prequel z 1986 roku i musical zdjęto z afisza po zaledwie 18 miesiącach.
NOC MUZYKĘ GRA
9 października 2018 roku Upiór w operze będzie obchodzić 32. urodziny. Z tej okazji chcielibyśmy przypomnieć kilka piosenek, obecnych zarówno w musicalu, filmie, jak i w sercach wielu z nas.