Jak kupujemy gry

Jeszcze dziesięć lat temu dużą popularnością cieszyły się wersje pudełkowe gier, które mogliśmy nabyć w większych sklepach. Tak zakupiony tytuł po zainstalowaniu trafiał na półkę, by dołączyć do reszty naszej kolekcji. Innym sposobem na pozyskanie nowych tytułów do biblioteki był zakup magazynów takich jak CD Action, gdzie za niewielką cenę mogliśmy zdobyć perełki pokroju Gothic II, Resident Evil 4 czy serię Hitman.
Mimo, że nie były to najnowsze gry, to za nieco ponad 10 zł otrzymywaliśmy nie tylko przyzwoite produkcje, ale również sporą ilość ciekawych artykułów do przeczytania. Magazyn CD Action jest wydawany do dzisiaj, jednak dystrybucje cyfrowe zepchnęły wersję fizyczne gier na drugi tor.No właśnie, przejdźmy do dystrybucji cyfrowych, które w ostatnich latach stały się głównym kanałem sprzedaży gier wideo. Na chwilę obecną najbardziej popularną platformą do zakupu gier jest Steam, którego początki sięgają 2003 roku. Pierwotnie system miał być przeznaczony wyłącznie na produkcje od firmy Valve. Platforma zyskała na popularności w momencie poszerzenia swojej oferty o gry innych producentów. W dniu dzisiejszym Steam zrzesza już ponad 128 milionów użytkowników.
Przez kolejnych 8 lat Steam zdominował rynek cyfrowy. Dopiero w 2011 roku firma Electronic Arts (EA) uruchomiła konkurencyjną platformę o nazwie Origin. Po dzień dzisiejszy oferuje ona w większości gry wychodzące spod skrzydeł firmy EA, aczkolwiek w ofercie znajdziemy też gry od innych producentów.
Inną metodą zakupów przez Internet są często spotykane platformy aukcyjne, na których gracze mogą wystawiać na sprzedaż klucze do gier za wybraną przez siebie kwotę. Udostępnienie graczom możliwości sprzedaży powtarzających się tytułów jest świetnym pomysłem, jednak możemy się spotkać z ofertami kradzionych kluczy. Najbardziej znaną stroną sprzedaży gier jest G2A, które umożliwia również sprzedaż wirtualnych walut, przedmiotów kosmetycznych czy też abonamentów.
Ostatnim sposobem pozyskiwania nowych tytułów są płatne usługi, które oferują graczom comiesięczną paczkę tytułów lub udostępniają pewną bibliotekę gier w atrakcyjnej cenie.
Na pierwszy ogień wysuwają się usługi Playstation Plus i Xbox Live Gold. Obie subskrypcje przeznaczone są dla graczy konsolowych. Niestety, aby móc cieszyć się grą wieloosobową na konsolach nowej generacji wymagane jest posiadanie wyżej wymienionych usług, co może nie być zachęcające dla większości graczy. Każdego miesiąca, firmy Sony i Microsoft w ramach abonamentu udostępniają graczom wybrane przez siebie gry. Niestety, większość tytułów pochodzi ze średniej półki. Zdarzają się jednak miesiące, w których konsolowcy nie mogą narzekać na gry w ramach abonamentu. Niekiedy bowiem w ofercie można znaleźć tytuły AAA jak God of War 3, Just Cause 3, Bloodborne czy też najnowszą część serii Deus Ex.
Spośród wymienionych dwóch abonamentów usługa firmy Microsoft oferuje najwięcej i zdaje się być najatrakcyjniejsza. Subskrypcja jest powiązana z naszym kontem i umożliwia granie w poszczególne tytuły na komputerach wyposażonych w system Windows 10. Posiada również wsteczną kompatybilność z grami z konsoli Xbox 360. Za obie usługi przyjdzie nam zapłacić 200 zł rocznie.
W 2016 firma EA ogłosiła nową usługę na swojej platformie. Mowa tu o Origin access.
Gracze w cenie 14 zł miesięcznie lub 79 zł rocznie otrzymują dostęp do szerokiej bazy gier, która co miesiąc jest poszerzana o nowe tytuły.
W tym roku podczas targów E3, EA oprócz pokazania nam nowej części Battlefielda ogłosiła również udostępnienie nowej usługi, Origin access premier, która umożliwia granie w premierowe tytuły kosztem 59 zł miesięcznie lub 419 zł rocznie.
Abonenci otrzymują możliwość ogrania najnowszych tytułów przedpremierowo. W chwili obecnej standardowa wersja posiada 139 tytułów, a wersja rozszerzonej o nowe produkcje 148.
Humble Bundle jest platformą internetową zajmująca się sprzedażą paczek gier komputerowych, e-booków oraz albumów muzycznych, która środki ze sprzedaży przeznacza na cele charytatywne. Jako kupujący możemy samodzielnie wybrać organizację charytatywną na jaką chcemy przeznaczyć środki z zakupów. Każdy pakiet posiada progi cenowe, które wyznaczają ilość produktów jakie otrzymamy po jego przekroczeniu.
Organizacja IGN, która jest właścicielem Humble Bundle w zeszłym roku poszerzyła ofertę o subskrybowany pakiet miesięczny oferujący gry AAA oraz mniej lub bardziej znane indyki, a całość kosztuje ok. 45 zł miesięcznie.
Jak subskrypcje wypadają na tle innych metod pozyskiwania gier?
Wyżej wymienione oferty nie stanowią konkurencji dla standardowych sposobów na zakupy.
Są alternatywami dla graczy, którzy chcą poszerzyć swoją kolekcję lub zakupić w okazyjnej cenie tytuły, które znajdują się na ich liście życzeń.
Problemem przy zakupie usługi z zawartością ukrytą jest to, że nie mamy pewności czy nie natrafimy na gry, które znajdują się w naszej kolekcji lub też gry okażą się nieciekawe.
O ile w przypadku Humble Monthly rezygnując nie tracimy żadnych benefitów to zaprzestanie płatności PS Plus czy też Games with gold uniemożliwia nam korzystanie z trybów wieloosobowych (między innymi w Battlefield 1 lub ostatniej odsłonie Call of Duty).
Moim zdaniem, spośród wszystkich czterech ofert abonamentów najlepiej prezentuje się Origin Access, oferujący niskim kosztem obszerną bibliotekę gier oraz możliwość przedpremierowego dostępu do gier firmy EA.
Warto zauważyć, że jest to usługa równoległa do standardowego sklepu znajdującego się na platformie Origin. Kupując dowolny tytuł na ww. platformie od razu jesteśmy zachęcani do zakupu subskrypcji i to właśnie oferty cenowe abonamentu widnieją na pierwszym planie, a nie standardowa cena gry. Czyżby EA chciało zrezygnować z typowej sprzedaży na rzecz Accessa?