Drewniany kościół, powstanie styczniowe i oddział „Kampinos” – historia zamknięta w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego

Historia ma to do siebie, że aby przetrwać potrzebuje nośnika, który zapewni jej swoistą nieśmiertelność. Dość wspomnieć, że nośnikiem tego rodzaju może być wszystko, na przykład architektura. O tym, jak budownictwo przez wieki trzymało w sobie echa czasów minionych i było przekaźnikiem ludzkiej myśli pisał już Victor Hugo w Katedrze Najświętszej Maryi Panny w Paryżu (znanej jako Dzwonnik z Notre Dame). Olga Tokarczuk z kolei w Biegunach postawiła tezę, iż przeszłość pobrzmiewa w murach budowli, które były niejako świadkami pewnych wydarzeń – tutaj odnosiła się do echa tragedii tysięcy Polaków katowanych przez gestapo w czasie II Wojny Światowej.
Architektura czyni historię wiecznie żywą, nie pozwala jej przepaść w odmętach zapomnienia, bo tak długo, jak budowla będzie się wznosić i z powodzeniem trwać przez kolejne lata, pamięć o tym, co minęło, przetrwa. Budowle sakralne i cmentarze, jak nic innego, potwierdzają zasadność przedstawionych tutaj tez. Pomniki historii w postaci kościółków i cmentarzy parafialnych, często ukrytych w niewielkich, rzadko odwiedzanych miejscowościach albo tak niepozornych, że nie budzących większych emocji w mijających je ludziach, zasługują na chwilę uwagi. Bo choć nie są gdańską Bazyliką Mariacką czy cmentarzem powązkowskim kryją w sobie nie mniej historycznych wspomnień i budzą niewiele mniejszy zachwyt, choć tchu w piersiach swoim monumentalizmem nie zaprą. Takim miejscem niewątpliwie jest niewielki Kościół parafialny Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kampinosie leżącego w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego.

Zdjęcie kościoła prawdopodobnie z lat 20. XX wieku
Lokalizacja ta jest o tyle wyjątkowa, że mało popularna, a co za tym idzie, mało uczęszczana. Stanowi jedynie niedzielny cel okolicznych mieszkańców, dzięki czemu można rozkoszować się wszechobecną ciszą i spokojem. Niewielka mazowiecka miejscowość leżąca niedaleko Warszawy to siedziba parafii Wniebowzięcia NMP mogącej pochwalić się unikatowym drewnianym kościołem pod tym samym wezwaniem, którego początki sięgają… drugiej połowy XVIII wieku! Świątynia w obecnym kształcie wzniesiona została w latach 1772-1782 i reprezentuje nurt polskiego baroku. Zbudowana z drewna sosnowego pochodzącego z dokonywanego wówczas wyrębu kampinoskiego starodrzewu powstała według projektu warszawskiego architekta o nazwisku Lobe. Ciekawostkę stanowić może fakt, iż kościółek konsekrował 15 lipca 1791 roku biskup Antonin Pobóg Malinowski – jeden z duchownych, którzy przystąpili rok później do konfederacji targowickiej. Na uwagę zasługuje również wnętrze drewnianej budowli – utrzymane w wystroju późnobarokowym z charakterystycznymi złoceniami i dominującą bielą. Zachowały się również oryginalne ławki z XVII wieku. W jednym z bocznych ołtarzy znajduje się też otoczony lokalnym kultem wizerunek Matki Boskiej z dzieciątkiem nazywanej Panią z Kampinosu, pochodzący z 2. połowy XVII wieku.
Zmierzających do środka kościółka wita w pierwszej kolejności skromna figura Maryi trzymającej Jezusa ufundowana w 1885 roku, na której dostrzec można płytę z napisem „Wiarę praojców odnów na nowo Polski Królowo”, po prawej stronie natomiast stoi, znajdująca się w świetnym stanie, drewniana dzwonnica, której dzwony święcono w latach 60. i 70.
Przylegający do kościoła Wniebowzięcia NMP to kolejne skrawki historii unieśmiertelnione w licznych mogiłach. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że dokładnie w tym miejscu, w mazowieckiej Puszczy Kampinoskiej schronili się powstańcy styczniowi skupieni w oddziale „Dzieci Warszawy” dowodzonym przez Walerego Remiszewskiego, majora Wojsk Polskich. Po bitwie pod Budą Zaborowską z 14 kwietnia 1863 roku oddział został rozproszony, a za nimi Rosjanie wysłali piechotę i Kozaków, którzy w pobliżu Kampinosu dopadli ich i wymordowali. Szacuje się, że na cmentarzu kampinoskim pochowano 80 powstańców. Zbiorowa mogiła polskich bohaterów wciąż znajduje się, dokładnie oznaczona, na końcu cmentarza parafialnego. Niesamowitym faktem godnym uwagi jest to, że z płaszczy powstańczych uszyto chorągwie przechowywane w kościółku przez lata, które, przypuszcza się, zaginęły.
Kampinos wraz z kościołem parafialnym był też niemym świadkiem dramatycznych wydarzeń związanych z II Wojną Światową od września 1939 roku do Powstania Warszawskiego. To przez te ziemie uciekali żołnierze armii „Poznań” i „Pomorze” po tragicznym starciu nad Bzurą, tutaj chronili się przed niemieckimi nalotami. Od 1942 roku natomiast działały tutaj liczne oddziały partyzanckie, aktywnie walczył oddział „Kampinos”.

Korpus oficerski grupy Kampinos
Kościół parafialny Wniebowzięcia NMP w Kampinosie to bez wątpienia obowiązkowy punkt na mapie Mazowsza, skryty w otulinie wielkiego parku narodowego, naznaczony dramatami historii, będący świadectwem waleczności rodaków w minionych wiekach i piękna osiemnastowiecznej architektury.
Zdjęcia pochodzą m. in. z następujących stron: http://www.kampinos.pl/art/id/5 http://www.drewnianemazowsze.pl/kampinos-kosciol/ Zachęcam też do odwiedzenia http://strona.kampinosiokolice.pl/miejsca/kosciol-w-kampinosie/, gdzie znajduje się mnóstwo archiwalnych zdjęć, jak chociażby ze święcenia dzwonów czy komunii świętych.
Piękne, ważne miejsce i piękny artykuł.
Artykulik cieniutki, bardzo cieniutki