VOD – filmy warte uwagi #5

Bohaterem piątej części cyklu jest Yorgos Lanthimos. Grecki reżyser to jedna z najbardziej interesujących postaci świata filmu ostatnich lat. Każda jego produkcja jest obrazem na swój sposób niepowtarzalnym, budzącym liczne dyskusje i ocenianym dość skrajnie. Na koncie Lanthimosa znajdują się cztery pełnometrażowe filmy – dwa grecko- i dwa anglojęzyczne. Dzisiaj skupimy się na tych tych drugich.
Lobster
Lobster, który pojawił się na ekranach kin w 2015 roku, to bez wątpienia najpopularniejszy film greckiego reżysera. Lanthimos nigdy nie stawiał sobie za priorytet komfortu odbiorcy. Kreuje niewygodną wizję świata – w pewnym sensie klaustrofobiczną i niewolniczą. Grek nie stara się na siłę przekonać do niej widza, ponieważ wie, że widz z tym zadaniem doskonale poradzi sobie sam. Pod frontalną warstwą znaczeniową (problem miłości i samotności) znajduje się miejsce na satyryczność wobec poruszanych kwestii w szerszym kontekście. Całość podana została w nieprzeciętnie estetycznej formie, a jest to zasługą muzyki oraz efektów pracy operatora – Thimiosa Bakatakisa. Lobster to niezwykle atrakcyjna propozycja dla ceniących sobie nieszablonowe kino, schludność przekazu oraz produkcje prowokujące przemyślenia. Film dostępny na Netflixie. Po obejrzeniu polecam zajrzeć na thelobster-movie.com.
Zabicie świętego jelenia
Najnowszy film bohatera tej części cyklu. Tytuł jest oczywistym nawiązaniem do Ifigenii w Aulidzie Eurypidesa. Jednak nie jest to jedyne odniesienie Zabicia świętego jelenia do klasycznych pozycji literatury greckiej. Lanthimos postanowił nakręcić bowiem tragedię antyczną. Nie ukrywa on faktu, że garściami czerpie z Księgi Hioba czy Poetyki Arystotelesa. Nie próbuje jednak bezpośrednio przekładać znanych już wzorców na swoje warunki. Interesują go metafory, pomiędzy którymi porusza się z niewątpliwą swobodą. Film od samego początku zadaje pozornie trywialne pytania dotyczące życia i śmierci czy stosunku człowieka do przeznaczenia. A to wszystko przy akompaniamencie Bacha w trakcie operacji na otwartym sercu. Wszystko, co dostaje widz, skryte jest tajemnicą. Na część pytań odpowiedzi dostanie, przy pozostałych musi ratować się domysłami. Jak na Lathimosa przystało forma robi wrażenie. Bakatakis, o którym wspomniałem wcześniej, przywiązuje ogromną uwagę do światła. Spośród wszystkich filmów, przy których pracował, w Zabiciu… jest to najłatwiej dostrzegalne. W połączeniu z szerokimi i symetrycznymi ujęciami robi to niemałe wrażenie. Warto wspomnieć również o obsadzie. Colin Farrell i Nicole Kidman popisali się bez wątpienia wspaniałymi kreacjami, lecz najjaśniejszym punktem jest odtwórca roli Martina – Barry Keoghan. 25-latek doskonale zrozumiał się z greckim reżyserem. Pomimo ciepłego przyjęcia przez krytyków na film spadło wiele negatywnych opinii płynących od szerszej publiczności. Skąd taki rozstrzał między ocenami? Przekonajcie się na cineman.pl