Lady Greta podbija Hollywood

Na początku marca Amerykańska Akademia Wiedzy i Sztuki Filmowej po raz dziewięćdziesiąty przyznała oscarowe statuetki artystom i twórcom za produkcje powstałe w minionym roku. Po raz piąty nominację do nagrody dla najlepszego reżysera otrzymała kobieta. Tak – po raz piąty w ciągu dziewięćdziesięciu lat. Nagrodę przyznano tylko jednej z nich (Kathryn Bigelow za The Hurt Locker. W pułapce wojny). Tak mała liczba nominowanych reżyserek może szokować (zwłaszcza, że nie mówimy tutaj o mniejszościach rasowych czy seksualnych), ale – na szczęście – branża odczuwa już zmiany w kwestii równouprawnienia i pozostaje tylko wyczekiwać świetnych filmów z paniami za kamerą. Oby wytwórnie i producenci stawiali na nie coraz częściej. Świeżym przykładem rewolucji w strukturach Hollywood jest bohaterka tego artykułu.
O Grecie Gerwig zrobiło się niemal natychmiastowo tak głośno jak o jej samodzielnym reżyserskim debiucie Lady Bird, który otrzymał wiele pozytywnych recenzji. Film przemówił nie tylko do dziewcząt i ich matek, ale trafił do serc ogółu odbiorców – szczególnie tych młodych, spoza wielkich miast, borykających się z codziennymi dylematami młodości. Recenzję Lady Bird na kncd.pl możecie przeczytać tutaj.
Greta nie wzięła się jednak w tej branży znikąd, choć większość nie kojarzyła zbytnio wcześniej trzydziestoczterolatki. Podobnie jak tytułowa Lady Bird, Greta pochodzi z amerykańskiego miasteczka Sacramento. W 2006 roku rozpoczęła swoją aktorską przygodę, grając głównie w filmach z gatunku mumblecore (od mumble, czyli mamrotać) – niskobudżetowych projektach, przy których stawia się na dialogi i improwizację, a ich bohaterami są dwudziesto- i trzydziestolatkowie niepewnie wkraczający w dorosłe życie.
Filmografia Grety jest dosyć bogata – wśród niej znajdziemy m.in. role w popularnych filmach jak Zakochani w Rzymie Woody’ego Allena czy Sex Story z Ashtonem Kutcherem i Natalie Portman. Z tą drugą spotkała się ponownie na planie Jackie, biografii nominowanej w zeszłym roku do Oscara. Wśród kluczowych dla kariery Gerwig produkcji należy wymienić też oczywiście debiut w LOL, które wyreżyserował Joe Sanberg – jej późniejszy zawodowy partner. Współpracowała z nim m.in. przy Hannah wchodzi po schodach (2007), a przede wszystkim nad Nocami i weekendami (2008). Ta druga produkcja pozwoliła rozwinąć Grecie skrzydła jako współscenarzystka i współreżyserka, choć nie wszystkie recenzje były pochlebne. Z Noah Baumbachem, reżyserem Greenberg (nominowana za swoją rolę do Independent Spirit Awards), napisała scenariusz do Frances Ha. Ich relację porównuje się do tej, która łączyła Woody’ego Allena i Diane Keaton. Swoją drogą, w obliczu akcji #MeToo i Time’s Up Gerwig wydaje się mieć całkiem rozsądne podejście – choć żałuje współpracy z osobami, które są (delikatnie mówiąc) czarnymi charakterami tego skandalu, nie ukrywa, że takie produkcje i kino ukształtowały ją jako artystkę oraz osobę.
Kariera Grety może wydawać się kalką z historii wielu innych aktorek i reżyserek, jednak na tle hollywoodzkiej branży jest postacią wyjątkową. Choć obecnie mówi się o niej jako o nadziei kina, ma na swoim koncie sporo niezbyt przychylnych ocen ze strony krytyków (mumblecore, jak można się domyślać, nie cieszy się zbyt wielką popularnością) i parę nieudanych przedsięwzięć, np. porzucony po pilotażowym odcinku spin-off serialu Jak poznałem waszą matkę, w którym miałaby zagrać główną rolę (odpowiednią do głównego bohatera Teda z oryginału). Wśród dziennikarzy krąży wiele ciekawostek na jej temat – podobno po obejrzeniu filmu Holy Motors zdecydowała się nauczyć gry na akordeonie, a w 2013 roku zaprosiła dziennikarkę New York Magazine w swoje progi, przedstawiając dwa koty o niesamowicie pomysłowych imionach – Paw Newman i Diane Kitten. Kiedy rozpoczęła pracę nad swoim reżyserskim debiutem, każdy członek filmowej ekipy miał na sobie plakietkę, która już pierwszego dnia miała przełamać lody między zespołem – oprócz imienia zawierała np. odpowiedź na pytanie jaką piosenkę lubią śpiewać podczas karaoke. Scenę balu maturalnego w Lady Bird kręciła ubrana we własną sukienkę, którą założyła w liceum podczas tego wydarzenia. Nie można odmówić jej oryginalności, pomysłowości i uroku. Takich anegdotek jest znacznie więcej – wystarczy zajrzeć do masy artykułów, które pojawiły się podczas sezonu nagród.

Greta kręcąca scenę balu maturalnego w Lady Bird we własnej studniówkowej sukience. [Źródło: FB/Kinofilia]
Nominowany do pięciu Oscarów film z Saoirse Ronan i Laurie Metcalf był na początku projektem skromnym, niezależnym, ale z widocznym duchem reżyserki. Choć sama twierdzi, że nie jest to jej historia, główna bohaterka ma wiele wspólnego z Gerwig – przykładowo, dorastała w tym samym miasteczku, które według krytyków wyjęte jest żywcem z początków ubiegłej dekady. Niektórzy złośliwi żartują, że nominację za reżyserię zawdzięcza uszczypliwemu komentarzowi Natalie Portman (podczas Złotych Globów, wręczając nagrodę w odpowiedniej kategorii, podkreśliła ona brak kobiecych nazwisk w tym zestawieniu). Sukces Gerwig jest jednak niezaprzeczalny. Po przeciętnych rolach i pracy nad filmami docenianymi w dość wąskim gronie, mogła wreszcie rozwinąć skrzydła i w efekcie stworzyć obraz, który przemówił do milionów. Wśród nich znaleźli się członkowie tej Akademii, od której wyróżnienie jest największym sukcesem dla każdego filmowca.
Greta Gerwig, trzydziestoczterolatka z Sacramento, w nieco ponad dekadę spełniała swoje marzenia, a w tym roku dołączyła do wąskiego grona kobiet z branży, w której nie zawsze mają one z górki. Razem z Liną Wertmüller, Jane Campion, Sofią Coppolą i nagrodzą Bigelow są nie tylko nadzieją dla przyszłych reżyserek, ale i przykładem girl power, które może przełamać rutynę Hollywood. Pozostaje trzymać kciuki, by przyszłe filmy były tak docenione jak pełnoprawny debiut, którego inni mogą tylko pozazdrościć. I oby wspomniane grono nominowanych reżyserek z roku na rok było coraz większe.
Bibliografia:
time.com/5180697/how-greta-gerwig-is-leading-by-example/
polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1740480,1,rezyserka-greta-gerwig-nowa-miss-america.read
wyborcza.pl/7,143363,22935744,greta-gerwig-autorka-lady-bird-specjalistka-od-nieporadnego.html
businessinsider.com/women-nominated-for-best-director-oscar-list-2018-1?IR=T
Zdjęcia: intothescreen.com/2015/08/photoshoot-greta-gerwig-par-ben-rayner-time-out-2015.html
Brawa dla tej pani! „Lady Bird” zaskoczył mnie bardzo pozytywnie – wreszcie odskocznia od typowo hollywoodzkich filmów, gdzie pełno patosu, niebywałych miłości i papierowych postaci, które nie miałyby szansy zaistnieć w rzeczywistości. Bohaterowie są tak zwyczajni, że to aż nie do wiary (zachwyt nad prostotą!). Oglądając, myślałam sobie: „O tak, zupełnie jak ja/moja mama/moja przyjaciółka”. Zdjęcia utrzymane w ciepłych barwach sprawiają, że widzowi jest po prostu przyjemnie i przyswaja obraz z łatwością. Nic w oczy nie kole. Brakowało takiej zwykłości. „Lady Bird” przypomina mi film „Little Sister” (do obejrzenia na Netflix).
Brawa dla tej pani! „Lady Bird” zaskoczył mnie bardzo pozytywnie – wreszcie odskocznia od typowo hollywoodzkich filmów, gdzie pełno patosu, niebywałych miłości i papierowych postaci, które nie miałyby szansy zaistnieć w rzeczywistości. Bohaterowie są tak zwyczajni, że to aż nie do wiary (zachwyt nad prostotą!). Oglądając, myślałam sobie: „O tak, zupełnie jak ja/moja mama/moja przyjaciółka”. Zdjęcia utrzymane w ciepłych barwach sprawiają, że widzowi jest po prostu przyjemnie i przyswaja obraz z łatwością. Nic w oczy nie kole. Brakowało takiej zwykłości. „Lady Bird” przypomina mi film „Little Sister” (do obejrzenia na Netflix).