Mały wielki człowiek

Świat się walił
i iskrzył
i krzyczał
i bił
bez sił
bez mocy
ktoś wołał
pomocy
a Ty bezdomny
jak Orzeł niezłomny
biegałeś spłakany od matki do Matki
i Boga wezwałeś o dziecko walczne
i ktoś gdzieś zamarzył
niech to nie trwa wiecznie
i świat znów zapłonął
nie z żalu
lecz chwały
bo Ty nie zginąłeś chłopczyku wspaniały
bo Tyś na swych rękach niósł chleb poprzez ciernie
i w tym ogrodzie haniebnej pogardy
serce swe chłopcze rozdałeś
mocarny
a wtedy świat zadrżał
po tysiąckroć mocniej
mur jakby runął
i w hełmie Twym chłopcze
zakwitły kwiaty
a z kolców chabrowe
wyrosły
armaty
autor: Aleksandra Głusek